Film jest jakimś połączeniem Rambo,Ostatniego Mohikanina i powiedzmy 13 Wojownika;) z tym, że Wikingowie sa tu ukazani jako bezwzgledni barbarzyncy. Oczywisci pierwsze co wali po oczach, a wlasciwie uszach to Indianie mowiacy po angielsku, cokolwiek komiczne gdy slyszy norweski Wikingow:/ Daje tez momentami po oczach osocze wylewajace sie z zadawanych w czasie walki ran, widac tu reke grafika komputerowego a czlowiek az chce krzyknac "fatality". Mało co trzyma sie kupy w tej produkcji, zaczynajac od rozbitego statku (dlaczego sie rozbil? indianie zaatakowali go w swoich dłubankach, a moze rozbil sie w czasie sztormu, to gdzie reszta zalogi?? Wielka stopa ich wykonczyla, bo przeciez nie tubylcy... zmontowane na predce pułapki w ktore wpadaja wikingowie tudzież indianie...aż po koncówke.... powstrzymam sie od komentarza bo nie chce sie narazic. Prawde mowiac film mnie najzwykaczjniej wku%$#@!# bo spodziewalem sie wiecej... Jesli traktowac ten film jako film akcji i nie oczekiwac od niego nic wiecej to mozna ogladnac i nie stracic nerwow..dla mnei juz za pozno:( 5/10. Pozdrawiam
w żciu nie widziałem głupszego komentarza niz Twój...to jest film przygodowy z domieszką akcji a nie jakiś wybitny dramat kandydujący do oskara w kategorii Best Movie,więc podchodzenie do niego z głową eksperta-krytyka filmowego nie czyni Cię rzetelnym wypowiadania się na ten temat...troche ratujesz się ostatnim stwierdzeniem ale ogólnie czytając taki komentarz można stracić dużo nerwów ;-)
Zgadzam się w zupełności ten film to porażka. Podchodziłem do niego jako do filmu akcji/przygodowego wiec się dużo nie spodziewałem a i tak jestem rozczarowany :p Przewidywalny (oczywiście wątek romantyczny musi być, walka 1 vs horda złych najeźdźców etc), schematyczny (bidulek jest inny musi się wpasować w społeczeństwo które go nie lubi i zostaje legendą), nielogiczny (Indianie po angielsku, wikingowie po norwesku? to już lepiej by chyba było jakby wszyscy po angielsku gadali albo wszyscy w oryginalnych językach...), oraz wiele innych elementów które pogrązają ten film coraz bardziej. Odradzam każdemu kto nie lubi marnować czasu na badziewia.
Zgadzam sie w 100%,od razu mówie nastawiłem sie na zwyczajną rzeźnię, efektowne walki przewrotki,koziołki, machanie 10 kg mieczem tak jakby to był nóż kuchenny itp absurdy, bo takie rzeczy mi w filmach tego typu specjalnie nie przeszkadzają. Szkopuł w tym ze w filmie sceny walk są nudne chaotyczne i jakieś takie bez polotu. Już pominę to że chłopiec który w wieku 10 czy 12 lat został oddzielony od swoich skandynawskich ziomków a mimo to kosi ich jak zboże w żniwa, mimo tego że są silniejsi i logicznie rozumując lepiej wyszkoleni w władaniu mieczem przez swoich ojców, opiekunów itd.