Dokładnie,jak dla mnie 9/10 świetny klimat wspaniałe widoczki,bardzo przyjemnie się ogląda no i Karl Urban fajnie wymiata.
Co ty piszesz tak słabego filmu z dużym budżetem dawno nie widziałem, obraz tego jak nie należny robić filmów przygodowych w XXI wieku. Indianie mówiący w języku angielskim, główny bohater, który w 2 sekundy zabija 2 rosłych koksów wikingów, Indianie witający się przez podanie ręki, szkoda tylko że Indianka na początku filmu widząc białego konia się nie przeżegnała. Oceniam go na słabe 4 może 5. joł