Film podobał mi się aż do sceny, w której jeden z bohaterów wybucha. W tym momencie też wybuchnąłem - śmiechem. Gdyby nie ten moment, to film dostałby ode mnie ocenę wyższą przynajmniej o dwa oczka. Po tej scenie nie potrafiłem na nowo wczuć się w klimat, cały czas przed oczami miałem eksplozję człowieka w pustym korytarzu.
Dokładnie były momenty które psuły cały klimat np.zamiast duchów ludzie nawet nie byli fajnie rozmazani jak np. ta babka której ryj był mega dreszczykowy ale takich akcji było zdecydowanie za mało.
A szkoda, bo mógł z tego wyjść całkiem niezły film, niepotrzebnie posunęli się o krok za daleko.