Nie wiadomo do czego to zaklasyfikować - do teledysku, do krótkometrażówki? 
Gdyby był to tylko teledysk, można to Lanie wybaczyć. Jeżeli natomiast przyjmujemy, że jest to 
krótkometrażówka, to jest to z pewnością jedna z najnudniejszych produkcji, jakie w życiu 
widziałem, a niektóre sceny (np. Lana odlatująca z E.T.
Tak czy inaczej - fabuła miażdżąco nudna i ckliwa. Chociaż, czego można oczekiwać po obejrzeniu kilku teledysków Lany?
Wydaje mi się, że Twoja opinia jest wobec Lany i Tropico dość krzywdząca. Poszukiwanie nowych form jest, moim zdaniem, wyłącznie na plus. Gdybyśmy myśleli tak, jak Ty, to siedzielibyśmy w jaskiniach i wcale się nie rozwijali. Bo po co tworzyć coś, co trudno sklasyfikować? Lepiej odgrzewać kotlety... 
 
A co do kiczu - klip składa się z symboli należących do kultury masowej - czyli często rzeczywiście kiczowatych, co nie oznacza, że przekaz lub cały film jest kiczowaty. Po prostu prezentuje nam elementy naszej rzeczywistości... 
 
Wydaje mi się, że Lana włożyła w to dużo pracy i jeśli lepiej się przyjrzysz, dostrzeżesz głębsze przesłanie, które płynie z tego filmu. 
 
Pozdrawiam!
Nie powiedziałem, że poszukiwanie nowych form jest złe, wręcz przeciwnie. Nie wiem jednak co nowa forma ma do tego "czegoś" (z połączenia kotleta i polędwicy nie otrzymamy nowego mięsa). 
 
A mi wydaje się, że brak ci obiektywizmu. Gdybyś potrafiła krytycznie spojrzeć na swojego idola, miałabyś na tyle odwagi, żeby ocenić to sprawiedliwie - a nie wlepiać (śmieszną moim zdaniem) dziesiątkę.
Zarzut o brak obiektywizmu jest w tej sytuacji zwyczajnie śmieszny... Odbiór filmu czy jakiegokolwiek dzieła zawsze jest zależny od naszych emocji itp. Nikt na tym forum nie jest do końca obiektywny - ja (i ty) również. Więc pozostawię to bez komentarza. 
 
Wydaje mi się, że uzasadniłam swoje zdanie i nie wyssałam swoich poglądów z palca. Ja w tym (na ile to możliwe) obiektywnie widzę sens, przekaz i świetne rozwiązanie formalne. I kropka. :) Uważam, że ten klip zasługuje na taką ocenę i przyznałam ją świadomie.