Podobny schemat, ale samo wykonanie oraz gra aktorska co najwyżej średnia, a główny bohater to już w ogóle jakiś 'bezpłciowy' / bez charakteru.
O ile 'Contratiempo' to jak dla mnie film idealny, absolutne 10/10, to 'El Querpo' jest co najwyżej średniakiem, z całkiem ciekawym scenariuszem ale bez większego 'wow' - jakiego się spodziewałem.
Pytanie na koniec do tych co obejrzeli: (SPOILER)
Co się stało ze stróżem z kostnicy? Przecież wybudził się w szpitalu i wygadał co zobaczył. Gdyby policjant miał pozostać bez winy, to stróż musiałby nie przeżyć, a nic o tym nie ma w filmie.