Fronczewski już zawsze będzie Panem Kleksem :)

Dokładnie!To zdanie to idealne podsumowanie.:)

W porównaniu do poprzednich części film faktycznie wypada dość blado. Piosenki są dużo gorsze (jedynie piosenka o tym piracie całkiem fajna), aktorstwo kiepskie, a postać Pana Kleksa słabo wykorzystana. To, co mi się podobało, to bardzo staromodny styl animacji, przypominający Jacka i Placka, czy Baltazara Gąbkę - takiej animacji nie było od wielu lat i za to duży plus. Jeśli podobały wam się wymienione wyżej bajki, ta też się powinna spodobać. Fabuła była całkiem niezła i nawet wciągała, mieli sporo zakręconych pomysłów, choć z tego co czytam, pod tym względem jestem jednym z wyjątków. Jako samodzielny film wypada nieźle, ale jako kontynuacja poprzednich części dużo gorzej. Fronczewski starał się jak mógł, ale jednak animacja nie zastąpi prawdziwego aktora. Może gdyby nie przytył, mógłby się znów w niego wcielić.

Zdecydowanie zgadzam się, że to kiepska kopia przygód Pana Kleksa, w ogóle mnie nie wciągnęła fabuła i raził brak Pana Kleksa oraz Dzieci!!! Ta bajeczka komputerowa nie sprostała mądrym filmowym wersją z lat 80 tych. Nawet piosenki miały wówczas więcej uroku. 4/10.