Bezpretensjonalny brytyjski humor, fabularnie jako tako trzyma się kupy, sympatyczna obsada - czego więcej wymagać od komedii...
Rzeczywiście, to był jeden z najlepszych filmów rozrywkowych, jakie widziałęm. Komedia obyczajowa, komedia romantyczna, trochę dramatu, trochę horroru, trochę sci-fi, wszystko bardzo bezpretensjonalnie zmiksowane. I tak jak nie lubię filmów, które się nie kończą i zostawiają sobie otwarte wątki na sequel, tak tutaj mi to zupełnie nie przeszkadzało; bo zrobione było w najprostszy możliwy sposób: jaja.