PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=673911}

Trzebież

Breakout
4,1 1 054
oceny
4,1 10 1 1054
Trzebież
powrót do forum filmu Trzebież

Tak prawdę mówiąc kino kanadyjskie nie należy raczej do udanego, a dobrego filmu trzeba ze
świecą szukać. No chyba, że ja mam jakiegoś pecha przy doborze repertuaru, bo nie
pamiętam, abym trafił na na prawdę niezłą produkcję z tego kraju.
Tym razem pod nóż poszedł nowy B klasowy, dosyć skromny ''budżetowo'' film. Jego ocena nie
należy do imponujących, ale ciekawość jaki jest tego powód, była silniejsza. Na odnalezienie
przyczyn nie musiałem długo czekać, gdyż już pierwsze sceny pokazały, że nie będzie to
pomyślny seans. Z tym, że już nieraz tak było, np. z ''Dystrykt 9'', iż nagle wszystko zmieniało się
o 180 stopni, na korzyść ukazywanej historii, więc zaryzykowałem brnąć dalej w fabułę. Ale
''Trzebież'' to nie ''Dystrykt 9''.
Thriller ma to do siebie, że powinien ociekać jak największym realizmem, logiką, sensem,
sporą wiarygodnością. Oczywiście wszystko to zależy od scenarzystów i reżyserów, jak
przedstawią działania swoich bohaterów i czarnych charakterów, ale co innego jak ktoś celowo
nakreślony jest jako mało rozgarnięty, nieracjonalnie myślący czy popełniający błędy, bo
przecież nikt doskonały nie jest, a inna sprawa, jak postaci POWINNY działać z głową, bo ich
usposobienie tego wymaga od nich, a robią rzeczy zupełnie niezrozumiałe. Dziwią mnie
wówczas niepojęte zabiegi twórców. Thriller powinien także być w miarę poważnie
potraktowany w temacie jaki jest akurat w nim poruszany. Powinien przede wszystkim
posiadać dość spójny scenariusz, klimat, napięcie, jakieś zaskakujące zwroty akcji itd.
''Trzebież'', film o bynajmniej trafnie przetłumaczonym tytule, posiada dobry ...tylko sam pomysł
wyjściowy, już pomijając fakt, iż nie należy on do najświeższych.
Znalezienie się w pewnym miejscu o niewłaściwej porze osób, które stają się zagrożeniem,
dla ludzi uciekających przed przeszłością. Zaczyna się walka od przetrwanie jednych i chęć
pozbycia się świadków przez tych drugich. Plan się komplikuje, akcja przemierza gęstwiny
kniei, ale to tylko w słowach brzmi ciekawie. W rzeczywistości wygląda to zupełnie inaczej.
Schody fabuły są tu kręte, strome, no i co najgorsze cholernie męczące. Zaczynają dziać się
rzeczy, których w kinie najbardziej nie trawię. Zresztą chyba nie tylko ja.
Piętrzą się absurdy, cały ten ''leśny'' spektakl staje się kuriozalny, jednym słowem istna farsa.
Zarówno antagoniści jak protagoniści popełniają karygodne błędy, albo po prostu w przypływie
emocji gubią gdzieś po drodze logikę działań.
Gra aktorów jest kiepska, przyroda przedstawiona jest w bardzo amatorski sposób, ujęcia
wyglądają jakby kręcone były telefonem przez nastolatka z myślą o podrzuceniu materiału na yt.
Napięcia zupełnie tu nie uświadczymy, a ścieżka dźwiękowa jest, jak to się mówi w... lesie.
Ostatnia scena to już dobitna sielanka ''muzyczna''.
Wszystko wygląda tak, jakby twórcom dosyć szybko zabrakło pomysłu w realizacji.
Najważniejsze akcje osadzają wśród zieleni drzew i krzewów, ale bieganie po nich tam i z
powrotem, staje się idiotyczne oraz wyczerpujące, zwłaszcza dla oglądającego.
Jack znający podobno las jak własną kieszeń, dostaje się do niego błyskawicznie(?!?), ale nie
potrafi wydostać się z niego z dzieciakami. Pułapka wydaje się być nie do przejścia, chociaż
ma on szansę, aby uciec z niego bez problemu dużo wcześniej. Niestety woli on narazić
zarówno siebie jak i pociechy, odsłaniając się bandycie na rzece! Tym samym naraża
wszystkich dwukrotnie, bo jak nie kule to rwąca woda.
Agresywniejszy z braci najpierw chce wszystkich zabić, a później ratuje chłopca. Po co? Na
wymianę?!? Ten plan mógłby być dobry, ale nie w takiej sytuacji, nie tym razem. Jeszcze dobija
mnie tekstami w stylu: ''wierzysz w Boga?'', ''klnę się na Boga'', ''jesteś wierzący?'' czy ''Bóg mi
świadkiem'' (obsesja jakaś na temat Boga czy co?), a jego ''leśny'' monolog ''wytropię pumę,
wytropię niedźwiedzia i ciebie też'', czy pseudomądrości ''nikt z nas nie zasługuje na litość'', to
jakaś kpina i żenada mordująca tylko słuch.
Jego ''skoszony'' braciszek jest beznadziejnie sztuczny. Znalezienie telefonu i rozmowa z matką
dzieci, jest tak samo naciągana i cholernie głupia jak wszystko inne w tym filmidle. Szkoda to
komentować. Natomiast ona, zamiast naprowadzić policję na trop męża, spławia ją, bo
przecież on sam sobie poradzi. Woli mieć trupa bohatera i stać nad trzema trumnami.
Prawdę mówiąc więcej miało by to sensu i ciekawiej by się pewnie oglądało, gdyby tą
gromadkę zaatakował niedźwiedź, a nie ta banda głąbów.
''Trzebież'' nie trzyma się kupy i jest do dupy. Jest nierówny, niemrawy i irytujący pod każdą
możliwą postacią. Posiada w przewadze tandetne dialogi, a Fraser ze swoimi wyłupiastymi
oczkami pasuje tu jak pięść do nosa. Ale jacy aktorzy, taki i film.
Tylko zmarnowany pomysł i uroda Holly Deveaux, bo fajnie się przynajmniej na nią patrzyło,
zasługują na jakikolwiek plus.
Nie dałem najniższej oceny, bo widziałem większe ''telewizyjne bakłażany'', dlatego wystawię
mizerne 2/10 tej beznadziei i jak rzadko kiedy, odradzę innym sięganie po to ''coś''.

ocenił(a) film na 2
djrav77

Podziwiam wytrwałość i poświęcenie - nie chciałoby mi się aż tyle pisać o TAKIM GNIOCIE...Dla mnie wystarczyły idiotyzmy, które zdyskwalifikowały ten film - strzał oddany w linii PROSTEJ, z broni o niewielkim kalibrze powoduje wyrwanie dziury W DNIE !!! kanou; celność obrzyna jest zbliżona do sztucera z lunetą, wyjście z wody pod górkę aby potem cudownie znaleźć się znowu w wodzie za plecami oponenta, POZOSTAWIENIE UNIESZKODLIWIONEMU PRZECIWNIKOWI TEGOŻ SZTUCERA, facet, ktory przez połowę filmu nie może trafić Frazera zalicza "headshota" na strażniku leśnym - no comments - dno i dwa metry mułu...

ocenił(a) film na 2
RogerVerbalKint

Uwierz mi lubię podzielić się swoimi odczuciami, a że nieraz potrafię się rozgadać :) Taka natura.

O tym pudłowaniu raz za razem, a następnie JEDNYM trafieniu strażnika miałem sam napisać, bo ta scena również wprawiła mnie w szyderstwo, ale byłoby z dwie linijki więcej hehe.

ocenił(a) film na 2
RogerVerbalKint

Ale widzę, że ''Śmierć w Tombstone'' oraz ''R.I.P.D. - Agenci z zaświatów'', to filmy, które Ci tak samo podeszły jak i mi :)

ocenił(a) film na 2
djrav77

Oglądam strasznie dużo filmów i niestety nie stosuję "filtra" - niektore chały oglądam z czystej ciekawości - w kategorii "dno dna" polecam Hiperkan, Cross: amulet i berło, Lies&Illusions (Christian Slater i Cuba Gooding jr) - reszty tytułów megagniotów już nie pomnę, a nie chce mi sie szukać...

ocenił(a) film na 3
RogerVerbalKint

Ja dorzucę, że podczas drugiej nocy chłopak je batona. Skąd ten baton? miał przez 2 dni i nie zjadł go, czy ojciec mu dał bo miał ze sobą (uciekł z więzienia)

ocenił(a) film na 4
djrav77

Ja co prawda byłem bardzie wyrozumiały w swojej ocenie ale nie zmienia to faktu że film ten naprawdę jest słaby. Wszystko co napisałeś jest prawdą. Cała fabuła właściwie ogranicza się do biegania w lesie w prawo i lewo przez 2 doby, pomimo tego, o czym wspomniałeś, tatuś trafił do obozowiska w 5 minut. Rozumiem jak by to była jakaś głucha dzicz ale to tylko lasek parę set metrów od drogi. Przez te 2 doby żona siedzi w mieszkaniu i płacze zamiast zaangażować policję w poszukiwanie swoich dzieci albo zbiegłego męża. Na koniec dodam jeszcze jedną absurdalną scenę. Facet znajduje przywiązanego do auta swojego kolegą (rannego) zamiast wskazać mu drogę do pozostawionego auta, aby ten sprowadził pomoc, ciągnie go za sobą by po chwili go zostawić samego na pewną śmierć.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones