Cóż można jeszcze wymyśleć w zgranej i oklepanej historii, która dała parę naprawdę niezłych filmów z gatunku płaszcza i szpady ? A jednak, nie było tak źle. Strona wizualna obezwładnia, choć 3D jest niewiele, jak dla mnie w ogóle może się kino bez tego efektu obyć. Scenariusz zawiera wiele nowych elementów, które zdziwiłyby mocno Aleksandra Dumas. Ale czymś trzeba widza zdziwić. Cast jest ok, jednak Christoph Waltz będzie musiał teraz naprawdę się postarać, by pokazać się lepiej niż w Bękartach Wojny. Sympatyczne kino na popołudniowy wieczór.