Klisza goni kliszę. Efekty dla efektów. Lubię w kinie bajki i "czystą rozrywkę". Ale nie lubie być traktowany przez twórców jak idiota. Ten film skojarzył mi się z willą gargamelem. Są tacy, którym taki dom będzie się podobał, staną olśnieni jego bogactwem. Ale są i tacy, którym na widok jońskich kolumn, gotyckiego krużganku, barokowych wnętrz i wieżyczek jak z zamku Disneya zrobi się niedobrze. I proszę nie porównywać mi tego filmu do Piratów z Karaibów! Piraci przy tym gniocie, to ARCYDZIEŁO KINEMATOGRAFII! Trzymaja sie konwencji, zaskakują zwrotami akcji i skrzą dowcipem kreacji J D. Nigdy nie myślałem, że wygłoszę taki pean na cześć Piratów! ;D
Wszystko przez tych niby muszkieterów.