Zanim rozpocząłem oglądać tenże film, byłem dość pozytywnie nastawiony, jednakże... Ten
film nie zasługuje na tak wysoką ocenę. Męczyłem się przez dwie godziny, próbując znaleźć
jakikolwiek plus.. I znalazłem:) A dokładnie dwa. Pierwszy to gra aktorska Atosa, Aramisa i
Portosa, która stała na akceptowalnym poziomie,a druga to ładna charakterystyka
niektórych kobiet. Reszta to porostu porażka. Film jest gorszy od chyba wszystkiego co oglądałem. Jest niezwykle nużący, o okropnej scenerii i jakości efektów, które z całą
pewnością wykonywali niewidomi praktykanci (Jeśli jakąś osobę to uraziło, to
przepraszam). Jeśli ktokolwiek ma zamiar oglądnąć ten film, a gust ma podobny do
mojego, niech pójdzie na spacer, bo przynajmniej nie będzie musiał się wkurzać na ten,
jakże denny film.
Muszę się z Tobą zgodzić. Spodziewałem się po tym filmie dużo więcej, a tak to tylko męczyłem się żeby go dokończyć. Cieniutko :(
Film jest niewiarygodnie tandetny, nieudolnie zrzyna część scen ze starej wersji i dodaje idiotyzmy typu cyrkowe akrobacje Milli Jovovich w sukni, w której kobietom ciężko było się swobodnie poruszać (i oddychać). Do tego ten koleś, który grał D'Artagnana - skąd oni tę ciotę wytrzasnęli? Kojarzy mi się z jakimś ,,podopiecznym" bogatego pedofila, a tu robi za wielkiego bohatera i puszcza teksty, że mi nie wiedziałem, czy się śmiać, czy rzygać. I to jego machanie szpadą - chyba się kuźwa uczył fechtunku robiąc swetry na drutach. Król - następny pedał, miał być chyba zabawny, ale był żenujący, kardynał, który ma być przecież gnidą o czarnym sercu jest jak jakiś profesor doktor habilitowany zupełnie bez charakteru. Zachowanie wypisz wymaluj jak mój dawny matematyk z liceum, którego biła żona.
Reszty nawet już nie mam siły komentować, wystarczy to, co ty na pisałeś.
Zgadzam się w 100 procentach... I oto Trzej Muszkieterowie wkraczają w XXI wiek. Gdzie króluje efekciarstwo i bezsens... Film zdecydowanie dla idiotów. Pomijając fakt, że nijak się nie ma do pierwowzoru, to poszczególne elementy t.zw. "fabuły" (jeżeli jakakolwiek w tym filmie jest, bo ja nie zauważyłem) raczej pasują do kina klasy "Z". No, chyba, że to jest parodia s-f... Stracone 2 h, gówno totalne!