oj tam oj tam, kto normalny teraz zna dokładne znaczenie tego słowa? weszło do naszego języka jako "sławny" i koniec. nie ma co się czepiać.
Słabo już knigę pamiętam ale z tego co mi się jeszcze w głowie plącze, to królewscy muszkieterowie, po prostu należeli do elity, a ta trójka była mocno doceniana przez de Tréville'a. Więc właściwie można uznać ich za osławionych w pewnych kręgach. Ale czynów, które przyniosły im sławę, dokonywali już właściwie po poznaniu D'Artagnana.
Jednak prawdopodobnie w filmie od razu poznamy ich jako bohaterów wojennych, którzy trupem zwykli kłaść czterdziestu przeciwników i to też tylko jeśli nie byli w formie. Jak dla mnie po tym co zobaczyłem w zwiastunie, to równie dobrze mogą pokazać scenę pojedynku między Kardynałem, a Ludwikiem. Ale żeby było bardziej widowiskowo, niech dostaną miecze świetlne, no bo właściwie nie widzę przeciwwskazań.
Osławionych w kręgach kardynalskich, jak rozumiem ;) Bo "osławiony" wcale nie znaczy sławny, jak słusznie zauważył rozwoj, ale mający złą sławę.
A czepiać się należy albo od razu ograniczmy polszczyznę do 4 najpopularniejszych słów i mamy z głowy.
Faktycznie ;P mój błąd. Nie miałem pojęcia, że "osławiony" to cieszący się złą sławą. Nieczęsto spotykam się z tym słowem, więc sugerowałem się jego brzmieniem. A że, nie przeczytałem pozostałych postów, poza tym na którego odpowiadałem, to jeszcze bardziej pogłębiłem swój błąd. Dlatego myślę, że całkiem można pominąć moje wypowiedzi jako całkiem bez sensu tutaj ;P