... czas podjąć trudną decyzję jak ocenić ten film... Bo z jednej strony cierpiałem patrząc
na szaloną fantazję twórców, ale z drugiej strony...
Generalnie najgorzej raziły mnie te sterowce, akcje rodem z filmów sensacyjnych (Milady
kradnąca brylanty), akrobacje i muszkieterowie będący wręcz super bohaterami owych
czasów... Najbardziej denerwowały mnie jednak sceny rodem z Piratów z Karaibów, tylko
podniebnych ;P
A pozytywy? Pozytywem jest o dziwo cała oprawa graficzna. Co prawda nie lubię 3d i to
mi przeszkadzało, ale widoki, sceny w pałacu itd, były naprawdę świetnie zrobione i
dopracowane. Jeszcze parę scen, które zrobiły na mnie wrażenie - pierwsze pojawienie
się na ekranie Aramisa (nie mówię o akcji tylko o samej scenie) kiedy stał w czarnym
płaszczu i się modlił. Bardzo fajne ujęcie... Poza tym plus za Milę. Podobała mi się w roli
Milady - była piękna i pasowała do roli. (szkoda, że popsuli wszystko scenami z
akrobacjami itp.)
Co do postaci... Tu było różnie, ale byli całkiem, całkiem. Postaci Portosa nie udało mi
się przetrawić - zbyt mnie raził i absolutnie nie pasował na Portosa. Za to Aramis mimo iż
wywarł na mnie raczej pozytywne wrażenia (miał w sobie tą tajemniczość i klasę).
Odnosić się do książki nie będę bo wcale a wcale się nie zgadzało. Twórcy zaszaleli
własną fantazją, ale im i tak chodziło o coś zupełnie innego niż Dumasowi, więc tą
kwestię sobie darujmy...
Powiedzmy, że ogółem 4/10 - za ładne ujęcia, fajną muzykę, humor w niektórych
dialogach i w postaci Ludwika, kilka scen, które przypadły mi do gustu, no i za Milę ;)
Za sceny ze sterowcami, podniebną bitwę i wszystkie momenty rodem z filmów
sensacyjnych itd. należałoby się 1 albo nawet 0.