najgorszych było kilka pierwszych minut. pomyślałam sobie, że to mi bardziej na parodię
wygląda. a ja parodii nie lubię. z Dumasem film ten ma niewiele wspólnego, klimat tamtych lat
też się gdzies zagubił. ale zapominając o tym, czego się spodziewaliśmy (albo raczej co
pamietamy), patrząc na ten film jak na familijne kino przygodowe w stylu Złotego Kompasu albo
Piratów z Karaibów, to można nawet całkiem milo spędzić czas. taki łatwy i przyjemny film.
czasem nawet zabawny. na długie wieczory, kiedy zamiast wytężać umysł wolimy papatrzeć na
kolorowe obrazki. a tu kolorowo było;)