PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=767406}

Trzy billboardy za Ebbing, Missouri

Three Billboards Outside Ebbing, Missouri
7,9 224 636
ocen
7,9 10 1 224636
7,8 55
ocen krytyków
Trzy billboardy za Ebbing, Missouri
powrót do forum filmu Trzy billboardy za Ebbing, Missouri

Skojarzenia z "Pokotem" Holland jak najbardziej na miejscu. Oczywiście mamy małą mieścinę, w której główna bohaterka walczy z konserwatywnym ciemnogrodem, uosabianym w postaci miejscowego księdza i lokalnej policji. Czego tu jeszcze nie ma! Gnębienie homoseksualistów, Murzynów, pedofilia w kościele. Przesłanie filmu - biała, konserwatywna Ameryka to patologia i rynsztok. Wszyscy trzej czarnoskórzy bohaterowie filmu są za to krystalicznie
czyści, sprawiedliwi i obiektywni. Jedynym białym pozytywnym bohaterem filmu jest oczywiście gej. Samosąd oczywiście jest usprawiedliwiony, w końcówce filmu dwójka bohaterów jedzie prawdopodobnie zabić żołnierza, święcie przekonana, że jest on gwałcicielem, za jedyny dowód mając zasłyszaną przypadkiem w barze rozmowę pomiędzy nim a jego znajomym.

Po obejrzeniu filmu poczułem zal. Przede wszystkim żal świetnie napisanych dialogów odegranych przez znakomitych aktorów, żal realizatorskiego kunsztu. Żal, że twórca świetnego "In Bruges" przystąpił do chóru postępowej lewicy, smażąc jak na zamówienie ubraną w piękne szaty i słowa propagandową agitkę.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 8
Panoptikon

A ja uważam, że jest to celowe ukazanie karykatury poprawności politycznej. Biedni homo, źli biali, torturowani czarni, odtrącony Meksykanin który jest karłem, kościół, silna niezależna kobieta, policjanci o zachowniach rasistowskich i ksenofobicznych.
Jest wszystko by zdobyć Oscara w dzisiejszych czasach!
Czyli gala rozdania Oscarów i cale Hollywood ukazane w krzywym zwierciadle :D

ocenił(a) film na 5
Panoptikon

Dokładnie odniosłem takie samo wrażenie. Zapomniałeś jeszcze o przyrównaniu Kościoła do czarnoskórych gangów z San Francisco. Ot, lewicowa logika w pełnej krasie.
Od kilku lat oglądam różne amerykańskie produkcje na bieżąco i cały czas obserwuję ten sam monotonny schemat:
1. Postawienie czarnego w roli super-bohatera, wybawcy lub człowieka na istotnej pozycji - najmądrzejszego spośród tępego białego ludu, creme de la creme (rzecz jasna krem czekoladowy). Jeżeli nie można go postawić w roli głównej (np. w przypadku niektórych filmów historycznych gdzie wyglądaliby absurdalnie), po prostu postaw go w tle, np. jako strażnik. Oglądając filmy z lat 90tych i początku 2000ych czasem dziwię się co za rasiści to kręcili (sarc off)
2. Naturalnie, prawie w każdym filmie musi przewinąć się gej albo motyw homoseksualny.
3. Promocja różnego rodzaju hejtu, nienawiści, przemocy i patologii
4. Uderzanie w tradycyjny model rodziny - rzadko kiedy można zobaczyć normalną, kochającą się rodzinę.
5. Udowadnianie że nasza cywilizacja jest skazana na zagładę i człowiek jest konceptem który musi wyginąć (tutaj opcje są różne, dominują filmy katastroficzne oraz super-inteligentne roboty które mają nas wybić co do nogi).
6. Jeżeli jest mowa o Kościele to musi być przedstawiony w negatywnym świetle. Dla kontrastu ani złego słowa o islamie (poza dwiema dość mocnymi kreskówkami)
7. Scenariusz musi być tak płytki i głupi aby widz przypadkiem nie zdołał mieć głębszych przemyśleń na jego temat. Taki fast-food dla mózgu, albo co najwyżej odgrzewany kotlet ;)

ocenił(a) film na 7
kidman86

Świetnie to ująłeś, kid - pełna zgoda. Pzdr! ;)

kidman86

O ile autor tematu to nowicjusz, którzy coś tam gdzieś łyknął i teraz próbuje powtarzać, tak tutaj mamy prawdziwego profesjonalistę xD Ten głupkowato-ironiczny styl z niepotrzebnie rozbudowanymi parabolami i wyolbrzymianiem, przecież to wygląda jak pasta xD

ocenił(a) film na 8
kidman86

1. Biały szeryf był według mnie porządnym obywatelem. Tak został przedstawiony. Jego czarny następca był mało nakreślony i w sumie chyba postawiony jako bad luck dla Dixona. Taka uszczypliwość losu. Pisałam poniżej.
2. Oglądam filmów na potęgę i to nieprawda. Akurat tu się przewinął, tak samo jak w życiu pójdę do biblioteki - nie spotka mnie przygoda vs pójdę do pubu i poznam geja, który opowie mi historię swojego życia (przeżyłam kilka razy niczym deja vu). Nienaturalne by było, gdyby tych homoseksualistów nie pokazywano. A istnieją. I coraz więcej wychodzi z ukrycia.
3. Nie zauważyłam. Raczej czarny humor okraszony dystansem. Coś dla forumowiczów z sadola?
4. Szeryf samobójca miał taki model rodziny. Protagonistka już nie. Więc w czym problem? Moim zdaniem przesadzasz. To właśnie same sielankowe rodzinki są nienaturalne. W moim otoczeniu? Szczerze - są pojedyncze takie elementy, nie piszę o swojej rodzinie, ale ogólnie. Wszędzie rozwody lub inne dysfunkcję. a jednak mieliśmy jedną kochającą się happy family. I znów powtórzę katuje mnóstwo filmów i proporcje są zachowane. Chyba, że mówimy o produkcji omawiającej konkretne środowisko. Trochę ciężko, żeby film który opowiada o gettcie opiewał w wille z basenem.
5. Yyy pooglądaj Disneya? Nasza cywilizacja się skończy lub po prostu słońce się wypali.
6. Ciężko, aby w filmach amerykańskich, gdzie ewidentnie prym wiedzie religia chrześcijańska w różnych odłamach na siłę wbijało się złych muzułmanów. Gdzie tam byś widział np. zamachowca ? Po podpaleniu posterunku? Przed? Odnośnie innych produkcji po co na siłę wciskać nienaturalne wątki? A to, że kościół katolicki zostaje przedstawiony w złym świetle? Tutaj raczej bohaterka nie miała pochlebnej opinii, sam kościół niewiele czasu filmowego zajął.
7. Scenariusz był dość oryginalny, dialogi nie każdemu musiały przypasować, ale też specyficzne - otwarte zakończenie, dające do myślenia, bo to w drodze do gwałciciela pojawiły się wątpliwości. To moje odczucie.
Dodam, że kiedyś zainteresowały mnie żółte rowery na ulicach, nagle wydawało mi się, ze jest ich taaak dużo.... bo tylko na nie zwracałam uwagę. Pozdrawiam. Może jednak przesadzasz i się doszukujesz?

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 8
elmaister

Polubiłabym jakbym mogła. Teraz słowo żeton jak "poprawność polityczna" wrzuca się wszędzie (tylko który automat za to wydaje nagrody?). Chyba każdy ma własne rozumowanie -on-. I każdy wie, że trafia się degenerat tu i ówdzie. Takie filmy pokazują, że człowiek podświadomie nadal dzieli ludzi na białych/czarnych lub hetero/homo. Ja oglądając film widziałam POSTACI ! I w ogóle nie skupiałam się czy czarny jest spoko czy fe. I dlaczego akurat on jest przypisany do tej roli. To kto tu ma problem? Rozumiem takie podejście jeśli film traktuje o losach kolorowych i zmaganiu się z pewnymi kwestiami np. w kwestiach politycznych, ale tu nie miało to miejsca. Już pomijam według mnie jakąś mini manię u niektórych widzów. Przecież Biały szeryf był w porządku, szlachetny, pracowity ! Natomiast jego czarny następca był nijaki - nie pokazano w jakiej szacie moralnej chodzi. Nawet poczułam pewien niesmak, kiedy RednekPolicjant kopał młodego a ten stał i patrzył? I dalej by nadmieniać naciąganą interpretację o jakiejś poprawności.

ocenił(a) film na 8
Vanillia

Zgadam się i nie zgadzam. :)
Ja też oglądając filmy nie dzielę na białych i czarnych, gejów i hetero itp, ale patrzę na ludzi. I zgadzam się z twoją teorią "żółtych rowerów", bo jest prawdziwa. Jak zaszłam w ciążę zaczęłam widzieć wokół siebie same ciężarne kobiety ;) a jak kupiłam nowy samochód, to nagle zauważyłam, że wszyscy takimi jeżdżą. ;) Ludzie są wyczuleni na różne rzeczy i wtedy inaczej je widzą. Idealnym przykładem może być obraza wartości religijnych, która dostrzegana jest czasami w absurdalnych wręcz sytuacjach. Ale cóż... ludzie są różni.

To co mi nie pasuje to to, że niestety ale czy tego chcemy, czy nie autorzy filmów widzą czarnych i białych, gejów i hetero itd. Nie mówię, że wszyscy, ale na pewno nie wszyscy są wolni od schematycznego myślenia.

Vanillia

Nijaki? Toż to bohater! Biały szeryf toleruje torturowanie ludzi przez Dicksona podczas gdy przychodzi nowy czarny i zmiejsca go zwalnia. Sugestia? Tylko Czarni mogą naprawic patologie białych

ocenił(a) film na 8
wlochacz

Biały widział w nim potencjał. Torturowanie to były przypuszczenia protagonistki. Wyje*** go, bo ten na jego oczach łamał prawo, a on nie zdążył dostrzec ani potencjału ani jego braku. Mógłby być fioletowy. I tez by go wyprosił z pubu

ocenił(a) film na 4
elmaister

Chodzi o to, że przez takie właśnie filmy (w ogóle to jakieś 90% współczesnej kinematografii) sączy się nam zbrodniczą ideologię, a twój komentarz (i komentarze poniżej) pokazują, że społeczeństwo nadal nie jest w pełni uświadomione. Być może twórcy filmu nie zdawali sobie z tego sprawy, ale to nawet gorzej, bo pokazuje potworną skalę prania mózgów i indoktrynacji. Pokazuje, że "tolerancję represywną" i "antykulturę" traktujemy jak normalny element rzeczywistości, a nie jej wynaturzenie.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
elmaister

No więc co do wszelakiego lewactwa i homo.., ja nie mam nic przeciwko, niech sobie tam żyją. Natomiast Bardzo groźne jest ich domaganie się praw do wychowywania dzieci - to jest grubo, podkreślę bardzo grube przegięcie, na co w ogóle nie powinno być zgody.
Dziwne natomiast jest że honorowane są w Hollywood ostatnio takie filmy: teraz ten z atakiem na Kościół i problemem stosunku do mniejszości (także homo), ostatnio Moonlight, podczas gdy jest dużo innych dobrych filmów. Dla mnie osobiście BR2049 bardziej zasłużył na głowną nagrodę niż omawiany, choć gusta są rózne

meadow3

Ale co to ma wspólnego z filmem czy kinem w ogóle?
Nie mam pojęcia co jest dziwnego w tym, że w Hollywood honorowane są filmy przede wszystkim popularne i trafiające w gusta większości. Tak było od zawsze - patrz np. Oskar dla Franka Sinatry za "Stąd do wieczności", wydanego ze względu na ogromną popularność piosenkarza.

Jak już pisałem na początku - głupkowata moda doszukiwania się wszędzie polityki i teorii spiskowych. "Atak na Kościół", o ile w ogóle miał tutaj miejsce, bo ja zauważyłem tylko pojedynczą scenę z bezmyślnym i agresywnym zaatakowaniem bogu ducha winnego księdza przez zdesperowaną główną bohaterkę, nie stanowił nawet istotnego wątku, a co dopiero jakiegoś udziału w fabule. Naprawdę dożyliśmy czasów w którym każda scena z księdzem musi być koniecznie sceną wycelowaną w Kościół Katolicki i chrześcijańską kulturę? Co za debilne uwstecznienie, a mogło się wydawać że świat w 2018 roku zdołał się wyleczyć z tego typu demagogii.
Jakie "problemu stosunku do mniejszości (także homo)" masz na myśli, ani co to w ogóle oznacza to już nie mam pojęcia. Zakładam, że żadnych konkretów nie poznam, wszak to by wymagało świadomego zastanowienia się, no a to z kolei wyklucza wiarę w te wszystkie spiskowe bzdety.

Jeśli chodzi o to jaki film zasługuje na nagrodzenie, jaki nie, a które bardziej, to dyskusja towarzysząca każdemu rozdaniu wszystkich istniejących w kinematografii nagród. Nadal nie wiem gdzie tu "sączenie zbrodniczej ideologii", tak jak "promowanie" czegokolwiek.

elmaister

Napisałeś że: nagradzane są filmy popularne i trafiające w gusta większości - otóż to niekoniecznie prawda, gdyby to była prawda bezwzględnie powinien wygrać jakiś film Marvela (biorąc USA), Botox (biorąc Polskę). Czy to źle że nie wygrywa, otóż bardzo dobrze że nie wygrywa, docenione przez znawców powinny być zawsze filmy ambitniejsze niż te które tylko cieszą się mega popularnością.

Natomiast co do kinematografii w ogólności, gdzieś wyczytałem i zgadzam się z tym, że niektóre filmy czerpią tematy wynikające ze stosunków politycznych, kulturowych oraz społecznych danej epoki w jakiej powstają. Kiedyś było to zagrożenie atomowe, ze strony ZSRR, czy rewolucja hippisowska, teraz mamy tendencje ku mówieniu o orientacjach seksualnych, kościele czy też akcje Me too.
Powstaje też sporo filmów o tym mówiących,a niektóre mają tego typu wstawki (jak tutaj gdzie szef mowi o rasiźmie wobec homo).
Tutaj masz rację: akurat temat przewodni tego filmu nie jest powiązany z tą kwestią społeczną, jednak są w nim nawiązania do aktualnych tematów (rasizm wobec homo, pedofilia w kościele), co być może pomaga mu zaistnieć.
Ten film ma masę innych problemów i na pewno nie zasługuje na oceny 9/10 - były tu nieliczne opinie je wyrażające w tym moja ale w odpowiedziach.
Natomiast częstsze ostatnio docenianie określonych filmów ma związek z atmosferą panującą w Hollywood - i temu nie da się zaprzeczyć, bowiem ostatnio wygrał Moonlight, teraz znowu pojawił się film w takich klimatach (tamte dni...) i znowu jest brany pod uwagę.

Czy to dla mnie jakiś poważny problem, dla mnie osobiście stało się to męczące, a nawet zanadto nie interesuję się nawet oskarami - tylko w kontekście ciekawych filmów.

Moje pytanie jest nie w rodzaju: czy takie tematy to sączenie zbrodniczej ideologii, tylko po co to jest właściwie robione. Czy tego typu tematy są społecznie ważne - wątpię, czy są jakieś większe prześladowania obecnie - chyba jednak nie, a więc po co ???

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
elmaister

"Przecież sam sobie odpowiedziałeś na to pytanie - bo to tematy na czasie. Zwróć uwagę, że homoseksualiści dopiero od niedawna mogą otwarcie opowiadać o swojej orientacji w przestrzeni publicznej. Wcześniej w wielu cywilizowanych krajach "sodomia" była przecież traktowana jak przestępstwo. To właśnie ze względu na mniejszą ilość prześladowań temat jest często poruszany" - No i takie mam wrażenie, w sumie więcej niż wrażenie po licznych słyszanych wypowiedziach hollywodzkich celebrytów i krytyków że takie filmy mają obecnie wśród nich dużą przychylność, stąd moim zdaniem liczne nominacje dla takiego kina. Jeśli natomiast te nominacje i nagrody są przydzielane za poruszane teamty które mają obecnie przychylność, to na tym traci kino (bardziej instytucja zwana Hollywod), pomijając ciekawsze filmy.

elmaister

"Dlaczego zaraz gigantycznym problemem, że aż się żarty kończą? Przecież nikt jak dotąd w żaden sposób nie wykazał, że dziecko wychowywane przez homoseksualistów spotyka jakakolwiek krzywda i jest to dla niego szkodliwe z samego faktu. Taki model rodziny funkcjonuje już w niektórych państwach i co takiego się tym dzieciom złego dzieje?"
- temat zdecydowanie wykracza rzeczywiście poza ramy tego portalu.

Dla mnie taki model rodziny oprócz tego że może na dzieciach spowodować społeczny ostracyzm (zależnie wiadomo od środowiska w jakim sie znajdą, szkoły itd) to jest to wbrew naturze.

Z psychologicznego punktu widzenia dziecko wychowywane samo przez matkę już moim zdaniem nie dostaje tylu bodźców co od ojca i od matki. Co się natomiast stanie kiedy są 2 matki (2 ojców), czy nie zaburzy to psychologicznie dziecka - nie wiem czy były robione badania, jeśli nawet to upłynął zbyt krótki okres czasu żeby wyciągnąć wiarygodne wnioski.

Ponadto co z tłumaczeniem dziecku seksualności, lub nawet jak nie jest tłumaczona to jakie wnioski ono może z takiej rodziny wyciągnąć ??? (myślę że nie za ciekawe).

Wspominałeś o sierocińcu - myślę że dziecko z sierocińca mając normalną wcześniej rodzinę, a może nawet patologiczną nie chciało by trafić do takiej rodziny ( a nawet jakby to może nie być świadome owych późniejszych psychologicznych skutków).
Natomiast żeby tylko z sierocińca, ostatnio słyszałem że takie pary wykorzystują surogatki .....

meadow3

Bardzo starałeś się go poruszyć to przecież nie ma żadnego obowiązku dyskutowania wyłącznie w ramach tematu.
O społecznym ostracyzmie już pisałem - kiedyś na społeczny ostracyzm narażało założenie przez kobietę spodni, później wspólne życie bez ślubu, za 20 lat nawet w Polsce para homoseksualistów nie będzie robiła na nikim żadnego wrażenia. W takim wypadku dzieciom też nie będzie nic groziło.

Jeśli chodzi o "wbrew naturze" to bardzo proszę, tego już się nawet wyśmiewać nie chce. Człowiek zaczął życie wbrew naturze odkąd osiadł w miejscu, ubrał się i rozpoczął przekształcanie krajobrazu oraz wznoszenie budynków. Nie widzę powodu by w 2018 roku nadal odwoływać się do jakiegoś subiektywnego pojęcia "natury" w kwestiach które są zupełnie nieszkodliwe.

Na czym miałby polegać problem z tłumaczeniem seksualności? I co to w ogóle znaczy? Dowie się że ludzie mają różną orientację, jego starzy są akurat homo a starzy kolegi hetero. Samo będzie albo hetero- albo homo- i nie będzie można tego w żaden sposób zmienić. Gdzie tu problem?

Jak już wspominałem, model rodziny 2 homo + dziecko/dzieci funkcjonuje już dzisiaj w niektórych państwach i nic nie wskazuje na to by dzieciom miała dziać się krzywda z samego faktu posiadania dwóch matek/ojców. Skoro nauka nic podobnego nie potwierdziła to po co się doszukiwać zła i krzywdy? Żyj i pozwól żyć innym.

"nie chciało by trafić do takiej rodziny"
Jasne, że nie - w obawie przed społecznym ostracyzmem, a o tym już wspominałem, że kwestia z całą pewnością ulegnie zmianie w najbliższych dekadach.

elmaister

text "wbrew naturze" - nie jest taki wcale śmieszny, a jeśli już to ja może odpowiem "troszkę żartobliwie".
Otóż jakby już tak doszło do absolutnej tolerancji i normy i tak coraz więcej by było takich związków i w końcu może i większość no to co by się stało - to ludzkość by upadła - bo nie bylo by komu płodzić dzieci (chyba że surogatką) - otóż tak naprawdę dlatego jest to wbrew naturze.
A teraz nieco poważniej - w ogóle nie odniosłeś się do kwestii psychologii, a dla mnie to dość ważna rzecz jak się wydaję.
Inny wpływ na dziecko ma ojciec a inny matka i jak się wydaję będąc pod takim "krzyżowym" wpływem dziecko wydaję się najlepiej przygotowane do poradzenia sobie w życiu.

meadow3

Eeee, chcesz powiedzieć że twoim zdaniem heteroseksualni ludzie mogą się zmienić w gejów pod wpływem tolerancji? To jest nie tylko śmieszne, ale skrajnie idiotyczne xD Bo jeśli nie, to dlaczego ludzkość miałaby upaść? Geje zawsze będą stanowić tylko niewielki odsetek społeczeństwa, niezależnie od tego czy będą tolerowani czy nie. Jak ich wsadzano do więzień albo palono na stosach to też występowali. A więc dlaczego miałoby nie być komu płodzić dzieci?

Homoseksualizm nie jest zjawiskiem obcym w naturze, jest dość często obserwowany u bardzo wielu gatunków i to też się w żaden sposób nie zmieniło.

No jasne, że dziecko najlepiej dorośnie w kochającym domu z rodzicami obojga płci, ale to niestety nie może być zawsze każdemu zapewnione. W tej swojej trosce o dobro dzieci jesteś za odbieraniem ich samotnym rodzicom? Tam też nie ma przecież ojca/matki.

elmaister

co do pierwszego akapitu, pełna zgoda, występuję, występować będzie i niech se występuje ich sprawa.
2/3 akapit:
- odpowiem tak: dziecko naturalnie żeby powstać musi mieć matkę i ojca. Żeby dziecko znalazło się w homoseksualnej rodzinie musimy jemu (dziecku/osobie) jedno z tej pary (matka/ojciec) odebrać - to w imię czego, jakich wartości ma się to dokonać, że odbieramy dziecku szansę na dorastanie w tej zgodnej z naturą rodzinie.
Widzisz z psychologicznego punktu widzenia (moim zdaniem i zdaję się że tak wypowiadają się również psychologowie) nawet po rozwodzie (jeśli nie ma innych przeciwskazań typu przemoc) korzystny jest kontakt dziecka z ojcem.
I nie nie jestem za odbieraniem dzieci samotnym matkom (ojcom) takie rodziny dość już przeszły, im to raczej należy się pomoc i to taka od Państwa.

meadow3

Jak to pełna zgoda, skoro komentarz wyżej pisałeś zupełnie co innego, sugerując że pod wpływem tolerancji będą sami geje?
"Otóż jakby już tak doszło do absolutnej tolerancji i normy i tak coraz więcej by było takich związków i w końcu może i większość no to co by się stało - to ludzkość by upadła - bo nie bylo by komu płodzić dzieci"
Zmieniasz zdanie szybciej niż da się zareagować xD

"Żeby dziecko znalazło się w homoseksualnej rodzinie musimy jemu (dziecku/osobie) jedno z tej pary (matka/ojciec) odebrać"
Bzdura, nikt nie chce nikomu odbierać dzieci xD Co za poroniony pomysł, to mało jest sierot na świecie? Do tego dochodzą jeszcze surogatki, które mogą przecież takiej parze urodzić dziecko. Bo żeby dziecko naturalnie powstało wystarczy zapłodniona kobieta, niezależnie jakiej będzie orientacji. A dzięki in vitro nie jest nawet potrzebny mężczyzna.

elmaister

1 akapit - przecież się nie będę polemizował z tym co jest oczywiste także dla mnie - geje zawsze będą w dużej mniejszości.

WSTAWKA:
A nawet jakby - czytałem ostatnio ciekawy artykuł w Świecie Nauki o wojnie plemiennej - czyli takiej walce na argumenty aby tylko zniszczyć przeciwnika (zasyp argumentami nie biorać argumentacji oponenta) - z polityki przechodzi to na społeczeństwo i do każdej dziedziny, nie podoba mi się to i staram się reagować na argumenty.

Akapit 2
"A dzięki in vitro nie jest nawet potrzebny mężczyzna" - nie no jest potrzebny bo daję swoją część (plemnik) - chyba że ja czegoś o in vitro nie wiem - patrz także najniżej

Sieroty - najczęściej wychowywały się w naturalnych rodzinach, czy takim dzieciom zmieniać model rodziny, czy będzie to korzystne dla ich psychiki?, a jakby nawet w bardzo młodym wieku zostały całkowitymi sierotami - patrz najniżej

Surogatki - osoba urodzi dziecko, czysto fizycznie jest także jej (2 gejów nie wszczepi jej komórki jajowej bo jej po prostu nie ma). Czy odbieranie dziecka matce nie niszczy jej psychicznie?, a nawet jak ma to zupełnie w dupie - patrz najniżej

Teraz tak - dajmy na to że jest możliwe całkowicie sztuczne zapłodnienie - obecnie niemożliwe fizycznie, ale dajmy na to ze rozwój nauki na to pozoli - oglądałeś może znakomity moim zdaniem film Blade Runner 2049 - pokazuje on zagrożenia w tym odhumanizowanym świecie (i tak dotyczy on właśnie tego zagadnienia tak na serio, tam nie było androidów !!)

To co najniżej - i tak uważam że dziecko wychowywane w rodzinie homo nie otrzyma takich bodźców co w naturalnej rodzinie, co więcej są to bodźce naturalne, potrzebne do życia w społeczeństwie.

Jeszcze niżej - nawet jakby to miało parom homo w czymś pomóc - nie wiem stworzyć im jakoś rodzinę, uważam że to będzie kosztem dziecka (nawet takiego sztucznego z BR2049 - ale nie myl tego z androidem czasem) i tu możemy się pięknie różnić

meadow3

Banki spermy są na tyle liczne i dobrze zaopatrzone, że nie potrzeba dawcy do każdego zabiegu.
O psychice dzieci wychowywanych w takich parach już pisałem na wstępie - skoro taki model rodziny już gdzieniegdzie funkcjonuje i nikt w żaden sposób nie potwierdził występowania jakichś psychicznych urazów czy defektów u dzieci, więc o czym w ogóle mówimy? To co się komuś wydaje albo co uważa nie ma żadnego znaczenia wobec faktów.

Jeśli chodzi o odbieranie to jak już wspominałem, nikt nikomu nie chce odbierać dzieci. Surogatka sama je oddaje, a jej psychika jest jej prywatną sprawą. Uszczęśliwianie na siłę jeszcze do niczego dobrego nie doprowadziło.

Przecież in vitro właśnie polega na całkowicie sztucznym zapłodnieniu - komórki jajowe są zapładniane w warunkach laboratoryjnych, poza organizmem kobiety i bez udziału organizmu mężczyzny. Nie rozumiem na czym miałoby polegać zagrożenie w zwykłym zabiegu medycznym. Przeszczepy narządów to też jakieś "odhumanizowanie" bo wyjmuje się czyjś narząd i sztucznie umieszcza w obcym ciele?

elmaister

Odhumanizowanie polega zupełnie na czymś innym - polecam BR2049, tam replikanci (nie Androidy !!!) poszukują sensu życia w tym by mieć rodziców którzy dają wspomnienia, a zrobieni w sposób sztuczny ich nie mają (mają przeszczepione sztuczne wspomnienia, mają służyć jako niewolnicy, zresztą tematy jakie podejmuje film są bardzo skomplikowane).
Stąd też dzieci potrzebują rodziców żeby ktoś mógł je wychować, a naturalną rodziną jest matka-ojciec.
Sądzę że wychowane w rodzinach gejowskich dziecko będzie miało skrzywioną psychikę.
Piszesz że wychowywanie dzieci przez pary Homo trwa już w jakiś państwach, sądzę że niedługo, wiarygodne efekty można będzie ocenić po tym jak to pokolenie uzyska dojrzałość - takie jest moje zdanie.
I w imię jakich wartości umieszczać niewinne dziecko w takiej rodzinie a nie naturalnej, tu nie ma już zanczenia jak powstało (pisałem Tobie wcześniej już o BR2049 - replikantach czyli dzieciach zrobionych w sposób sztuczny)
No cóż tu się nie dogadamy...

meadow3

"replikanci (nie Androidy !!!) poszukują sensu życia w tym by mieć rodziców którzy dają wspomnienia, a zrobieni w sposób sztuczny ich nie mają
Stąd też (...)"
Nie sądzisz, że fantastyczne wyobrażenia jakiegoś twórcy to dosyć kiepski argument? Przecież mówimy o nowo narodzonych dzieciach, a nie kopiowaniu dorosłych ludzi. Bezsensowne mieszanie różnych kwestii i próby oceniania ich przez pryzmat głupiego SF.
Polecam mniej filmów, a więcej naukowej literatury.

"Sądzę że wychowane w rodzinach gejowskich dziecko będzie miało skrzywioną psychikę."
Jak już pisałem, fakty i rzeczywistość nie mają nic wspólnego z tym co ktoś tam sobie sądzi. Jak zacznę sądzić, że wiara w Boga wywołuje raka to też będzie jakiś argument?

"I w imię jakich wartości umieszczać niewinne dziecko w takiej rodzinie a nie naturalnej"
Znowu, tak samo jak przy tym absurdalnym "odbieraniu" wyżej stworzyłeś dylemat tam gdzie go nie ma. Dzieci które mogłyby się znaleźć w takiej homoseksualnej rodzinie nie mają alternatywy, bo albo by w ogóle nie istniały (in vitro albo surogatki) albo są sierotami. Czego tu można nie rozumieć?

elmaister

Odhumanizowanie - to nie jest argument w tej dyskusji, wspomniałem o tym gdyż mówi o nim film BR2049 i to wszytko.
O filmie wspomniałem, gdyż jest tam przedstawiona wizja kiedy możemy stworzyć dziecko niejako bez udziału rodziców (celowo wspominałem że to nie są androidy).
Taka wizja to jak już wspiera Twoje argumenty.
W tej dyskusji moim powiedzmy paradygmatem jest to że dziecko powinno być wychowywane czyli urodzone bądź adoptowane przez naturalną rodzinę - matka/ ojciec.

Dziecko to na początku tabula rasa które trzeba ukształtować i wg prawa naturalnego w przyrodzie i od tysięcy lat jest ono kształtowane przez taką naturalną rodzinę.

Zmieniając model rodziny zmieniamy więc wszystko na "swoje" potrzeby.

Jakie to będzie miało skutki - mówisz że obecnie żadnych , ja się będę upierał że to wyjdzie po latach.

Wspomniałeś o wierzę, ja powiem o GMO. Niektórzy ludzie może i my wszyscy jemy GMO. Niby nam to nie szkodzi, ale może tak być że w przyrodzie dojdzie do nieodwracalnych zmian i po latach okaże się że jednak nam szkodzi.
Choć sprawa z GMO jest oczywiście moim zdaniem nieco bardziej skomplikowana i może ono być koniecznością na skutek zmian klimatycznych i wyżywienia coraz większej liczby ludzi, wychowywanie dzieci przez gejów to w tej kategorii jedynie zachcianka.

Jestem otwarty na argumenty - jednak tutaj argumentem byłyby całościowe badania psychologiczne na dużej próbie mieszkańców przeprowadzonej w długim odcinku czasowym.
Takiego badanie nie masz obecnie szans mi przedstawić.

Badanie takie byłoby dla mnie ważne dlatego gdyż całkowicie zmieniamy model rodziny.

Dalsza dyskusja zatem to będzie okopywanie się na swoich stanowiskach. Nie twierdzę że nie masz racji, może ją masz, jednak ja w tym względzie jestem mocno zachowawczy.


meadow3

Jak wspominałem, to tylko science-fiction, jakby tak podchodzić to aż strach wyruszać w kosmos bo przecież tam są ksenomorfy.

Przeceniasz znaczenie rodziców w procesie kształtowania człowieka. To tylko jeden z wielu czynników, nawet nie najważniejszy (w porównaniu z otoczeniem). Gdyby to było aż takie ważne jak mówisz to sieroty albo półsieroty w każdym przypadku wyrastaliby na chorych albo zaburzonych ludzi.
Jak już pisałem kilkukrotnie - nie ma żadnych podstaw by sądzić, że coś takimi dziećmi będzie nie tak bo będą miały dwóch tatusiów/mamusie.

Jesteś z tych, którzy wierzą w szkodliwość GMO mimo braku jakichkolwiek badań które by to potwierdzały? Przecież to świadectwo kompletnego braku wiedzy.
Ludzie już od wielu wieków jedzą żywność modyfikowaną genetycznie - przecież w naturze w ogóle nie występują np. spożywcza marchew, zwyczajna kukurydza, pszenżyto, tak jak większości uprawianych przez nas roślin. Różnica polega wyłącznie na tym, że nauczyliśmy się manipulować genotypem bezpośrednio, a nie tylko poprzez odpowiedni dobór osobników. Tu nie ma nawet za bardzo miejsca na jakąkolwiek szkodliwość.

"Jestem otwarty na argumenty - jednak tutaj argumentem byłyby całościowe badania psychologiczne na dużej próbie mieszkańców przeprowadzonej w długim odcinku czasowym."
To trochę średnie otwarcie na argumenty, skoro do wiadomości przyjmujesz wyłącznie coś tak nierealnego. Co to w ogóle mają być w tym przypadku "badania psychologiczne"? Dlaczego nie wystarczy to, że jak dotąd dzieci wychowywane przez gejów nie mają żadnych psychicznych problemów?

Argumenty z rodzaju "bo natura" wystarczająco podsumowałem na samym wstępie. To niemający żadnego sensu ani związku z rzeczywistością absurd.

"jednak ja w tym względzie jestem mocno zachowawczy."
To się nazywa ograniczenie.

elmaister

Co do GMO - tylko że natura robi to (zmienia genotyp) w ciągu tysięcy, dziesiątków tysięcy lat, są rózne próby cechy nieprzydatne są wyeliminowane ( w danych genach) są to próby przystosowawcze oraz na "chybił trafił" ale robione przez długi okres czasu. My to robimy od razu, nie za dużo jednak wiedząc jaki dana zmiana będzie miała na cały łańcuch DNA oraz na resztę środowiska naturalnego - może to spowodować jakieś zaburzenia.
Mimo to może to i chyba jest dla ludzkości konieczność - przecież pisałem o tym wcześniej - głód oraz zmiany klimatu (np zasolone gleby w Chinach).
Należy też pamiętać że są metody bardziej niebezpieczne i bardziej naturalne takie jak crisps (tzw nożyczki genowe) mimo to niepewność zostaje. Tutaj masz do czynienia z osobą która troszkę temat lizneła :)

Tak twierdze że rodzina ma zdecydowanie duży wpływ na kształtowanie człowieka. Z niej to wynosi wzorce ale też u niej ma wsparcie oraz czerpie motywacje, dostaje przykład.
Nie mają żadnych psychicznych problemów - a skąd to niby wiesz?, Skąd wiesz jaki taka osoba będzie miał stosunek do płci przeciwnej, jaka będzie wobec społeczeństwa.
Przy zmianie o 180 stopni modelu rodziny tego nie możemy byś pewni. 2 mężczyzn / 2 kobiety mają inny wpływ na dziecko niż ojciec/matka, zmieniając w ten sposób rodzinę będziemy pewnie kształtować dzieci na modłe takich rodzin, a tego bym nie chciał. No cóż zabrzmiało to trochę ostro, ale teraz będzieny się okopywać

meadow3

"może to spowodować jakieś zaburzenia."
Niby jakie szkodliwe zaburzenia miałaby powodować bezpośrednia manipulacja genotypem w porównaniu z międzypokoleniową?
Posłużmy się przykładem - poprzez odpowiedni dobór osobniczy w hodowli po kilku latach i pokoleniach uzyskamy kukurydzę o większych nasionach. To samo uzyskujemy poprzez bezpośrednią manipulację genotypem, w obrębie jednego pokolenia. Z jakiej racji w drugiej opcji miałaby się magicznie pojawić jakakolwiek "szkodliwość"?
Z tego co piszesz to to "liźnięcie" baaardzo powierzchowne - znajomość paru pojedynczych terminów nie jest z miejsca świadectwem wiedzy.

Teorie spiskowe wokół Monsanto znam bardzo dobrze - na tyle dobrze by wiedzieć, że nie jest to coś mogącego warunkować opinie na temat całego GMO.

"Nie mają żadnych psychicznych problemów - a skąd to niby wiesz?"
To akurat proste - ponieważ mimo istnienia całej masy konserwatystów czy wręcz religijnych fundamentalistów, jak dotąd nie sposób doszukać się żadnego merytorycznego uzasadnienia na podstawie przykładów. Niemożliwe by jakikolwiek jednoznaczny przykład psychicznych problemów takich dzieci mógłby przejść bez echa.
"Skąd wiesz jaki taka osoba będzie miał stosunek do płci przeciwnej, jaka będzie wobec społeczeństwa. "
Jak kilkukrotnie wyżej - ponieważ nie pojawiły się jak dotąd żadne podstawy by sądzić że mogłyby istnieć w tej kwestii jakiekolwiek problemy czy zaburzenia.
Analogicznie - skąd wiadomo, że jedzenie chipsów nie zmienia ludzi w gejów? Wszak tu też nie znajdziesz żadnych kompleksowych badań na dużej próbie, które by temu zaprzeczały. Albo jak już zażartowałem wyżej - skąd wiadomo, że wiara w boga nie wywołuje raka? Tu też żadnych badań na dużej próbie nigdy nie było. Po prostu nie ma tu absolutnie żadnej korelacji ani podstaw by tak sądzić.

Jakiej zmianie o 180 stopni? Zmiana o 180 stopni prowadziłaby do zupełnego braku rodziców, a nie rodziców tej samej płci.

elmaister

Co do Monsanto - nie są to spiskowe teorie, to po prostu potężna firma która sama sobie finansuje wyniki badań, a artykuły o tym można znaleźć np w Świecie Nauki (Scientific American), który raczej sprzyja liberałom i nauce. A problem jest poważny, na szczęście UE zakazało stosowania Rundoup-u na wielką skalę z tego co wiem (mam taką nadzieję przynajmniej)

180 stopni - poprzedni post pisałem na dużym zmęczeniu....

jeszcze raz napiszę: krzyżowanie rolnicze to pracowanie na roślinach które w zdolność do krzyżowania zostały wyposażone w naturę.
Wyposażanie roślin w jakieś określone zdolności z zupełnie inny roślin lub zwierząt czy bakterii to jednak zupełnie co innego. Nie znamy bowiem wpływu jaki ta zmiana wniesie do całego genotypu (znamy tylko tą jedną ekspresje genów i to co dzieje się w pobliżu), nie wiemy nawet dokładnie w jakie miejsce daną zmianę w genotypie wprowadzimy, oraz jaki będzie wpływ np na owady i ekosystem.
Bezpieczną metodą tu jednak jest Crisps (nożyczki genowe) i tu dzieje się to co napisałeś czyli uzyskanie zmian w jednym pokoleniu zamiast w np 100.
Mimo wszystko twierdzę że GMO staje się koniecznością ze względu na wzrost liczby ludności i zmiany klimatyczne (osuszenie pól, zasolenie), ewentualne choroby będą po prostu frycowym, dyskutowanie o dzieciach Homoseksualistów w tym kontekście brzmi niepoważnie.

"To akurat proste - ponieważ mimo istnienia całej masy konserwatystów czy wręcz religijnych fundamentalistów, jak dotąd nie sposób doszukać się żadnego merytorycznego uzasadnienia na podstawie przykładów. Niemożliwe by jakikolwiek jednoznaczny przykład psychicznych problemów takich dzieci mógłby przejść bez echa"
Takie dzieci jak już to dopiero dorastają. Ty naprawdę myślisz że te zaburzenia będą głośne?, przecież może to być np utrudnione nawiązywanie relacji, już kiedyś czytałem o problemach jakie mogą mieć dzieci z sierocych rodzin i były to opinie psychologów. To nie jest tak że taka osoba będzie dewiantem i popełni jakąś zbrodnie która stanie się dla prasy głośna, to wszystko będzie miało charakter intymny.
Tutaj oczywiście wpływ ma wiele czynników - otoczenie też, ale i osobowość samych dzieci.
Jednak zmieniając model rodziny pozbawiamy takich dzieci danych bodźców (od matki lub ojca) a dajemy im takie nie wiadomo co...
Zostaje tutaj przy swoim, niezależnie od tego co dalej napiszesz :)

elmaister

Co do GMO - jeszcze jedno - poczytaj sobie troszkę o Monsanto - to firma która zabezpiecza rośliny przed Roundapem herbicydem którego w zasadzie się nie powinno stosować. To taka czarna strona GMO

elmaister

jeszcze co do GMO - pisałeś bowiem o rolniczych krzyżowkach - to jednak nie to samo co GMO. Praca nad krzyżowkami to jednak praca nad produktami już ukształtowanymi przez naturę która wyposażyła je w możliwość krzyżowania, manipulując genami zmieniamy jednak znacznie więcej

elmaister

Ja już też niżej pisałem że jak dziecko będzie miało 18 lat (chodzi mi raczej o świadomość podejmowania decyzji) to ok.
Czyli mówiąc żartem pary homoseksualne mogły by wychowywać dzieci od 18 roku życia haha

elmaister

Poza tym jeszcze coś innego: jestem za wolną wolą podejmowania decyzji. Naturalnie dziecko ma matkę i ojca, jak możemy za nie decydować żeby było inaczej. Z drugiej strony jak będzie miało 18 lat (chodzi o świadomość podejmowania decyzji), jakąkolwiek podejmie to ok.
Takim myśleniem też skłaniam się w kierunku późnieszego wieku udzielania chrztu - człowiek powinien o sobie sam decydować.

elmaister

no i jak będzie w PL 100% ateistów - zagrożenia nie ma żadnego, jak 100% homo - cywilizacja upada, taki mały psikus :)

elmaister

Natomiast to co napisałem wcześniej, a o czym przebąkują środowiska homo i wzbudza zainteresowanie mediów (polityków??) (pytanie dlaczego), może być gigantycznym problemem !!! (chodzi o wychowanie dzieci) i tutaj żarty się kończą.
BTW żeby nie było bardzo podobał mi się film Spotlight mówiący o realnym problemie, w tym dość dobrze pokazanym.

elmaister

a o zbrodniczą ideologię to pytaj Panoptikon-a raczej :)

elmaister

natomiast tak napisałem omawianym filmie wcześniej:

A ja go nie oceniam ani na gniot ani na arcydzieło. Jednak oceny takie jak 8 czy 9 również wydają mi się za wysokie, bowiem w mojej opinii krzywdzi to inne filmy które widziałem. Jaki ten film ma według mnie problem?

Pokazane sceny są zbyt krótkie, reżyser nie poświęca poszczególnym sprawom zbyt dużej uwagi przechodząc do innych scen (np kłótnia małżeńska, sceny z karłem itd itd). Dialogi jakimi posługują się bohaterowie są dość krótkie i byłoby to nawet ok, ale zawsze chodzi o proste w sumie emocje, złość, kłótnia czy wręcz zwykłe jaja. Nie widzę tu próby wydobycia jakiś bardziej skomplikowanych emocji, żalu wynikającego z niepogodzeniem się z sytuacją, bezsilnością czy podobne, co byłoby uzasadnione w takim filmie.
Niektórzy porównują ten film do Manchester by the Sea - i to jest nieporozumienie wg mnie.
Wydaje mi się że reżyser chciał raczej tu zrobić mozaikę różnych historii i postaw które w ostateczności by się zazębiały ale potraktował wg mnie wszystko zbytnio po łebkach żeby zrobiło to na mnie duże wrażenie, brakowało mi jakiegoś sumarycznego przesłania.
W dodatku na pierwszym planie często były elementy pastiszu, czarnej komedii, które co prawda nieraz śmieszyły (zachowania 19 latki, często Dixon, jego matka) i dla mnie pozostały na pierwszym planie, zamiast centralnego zagadnienia że przemoc rodzi przemoc oraz nie da się nieraz dojść sprawiedliwości.
Natomiast co do oceny to dla mnie takie 6, nie oceniam jednak

elmaister

Dałabym Ci same serduszka i szanuję za samą siłę, żeby odpisywać na takie głupoty, bo mi się niestety coraz częściej nie chce :(

animarianna

"Dałabym Ci same serduszka"
Jeśli jesteś ładna i masz więcej niż 16 lat to wystarczy jedno ;)

elmaister

Mam nadzieję, że zacząłeś od "ładna", bo uznałeś, że skoro szanuję Cię za poglądy, to nie mogę być głupia :p

ocenił(a) film na 7
Panoptikon

Ja zupełnie nie wiem o czym piszesz:)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 9
Panoptikon

Panoptikon pewnie dla ciebie byłby poprawny politycznie , jak zabójcą i gwałcicielem był murzy, Mildred z mężem i dziećmi żyła by długo i szczęśliwie chodząc co Niedziela do kościoła , homoseksualiści w twojej poprawności nie istnieją albo trzeba ich traktować jak powietrze , wszystkie afery pedofilskie kleru to wytwór wyobraźni lewactwa.Może nie ma nic o muzułmanach ponieważ w USA 81 % ludności deklaruję się jako chrześcijanie tym bardziej w takim mały miasteczku.

malowany

Jakby okazało się , że mordercą jest czarny, a gej sadystą ten serial zostałby skrytykowany i wyzwany od homofobicznych i rasistowskich. Do tego miał by fatalny noty i by mógł tylko pomarzyć o nominacji.4 filmy są nominowane poruszające te tematy Tamte dni, tamte noce, Uciekaj!, Kształt wody, Trzy billboardy za Ebbing, Missouri.Teraz by dostać oskara trzeba takie wątki poruszać bo są poprawne politycznie.

Delgados

No nie zupełnie BR2049 też 2 oskary dostał, choć być może to wyjątek potwierdzający regułę :)

meadow3

Liczy się jakość. To, że dostał w tych kategoriach jest trochę oczywiste bo tamte filmy praktycznie nie były brane pod uwagę w tej kategorii nie sądzisz?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones