Film jest dobry, ma napięcie,dramaturgię,dobre role. Po krótkim czasie okazuje się jednak wpisany w obowiązujący politpoprawny schemat, co skutecznie psuje przyjemność oglądania. Źli są biali - homofoby, pijacy, nieroby, prymitywy. Dobrzy czarni,nietypowi,i tzw. inni. Wolno nawet Mildred pobić białych nastolatków, ciekawe,że kolorowi na pewno byli grzeczni.. Film wpisuje się w podobne produkcje , jak np. Kształt wody itp. Jak tak dalej pójdzie ,żeby spokojnie żyć trzeba będzie udawać bi i malować się do pracy, udawać,że je sie tylko ekologiczna marchewkę i chwalić ,że ma się za sobą przynajmniej dwie aborcje.
Nie przejmuj się tak - żyjesz w Polsce, a więc możesz być heteroseksualnym białym mężczyzną w niezbyt świeżym podkoszulku, albo heteroseksualna kobietą bez makijażu, jeść tony mięcha i mieć dzieci ile wlezie, zawsze to 500+
singingintherain Mam identyczne zdanie co Ty. Ja ze swojej strony dodałbym Green Book - kompletnie przeceniony, garściami bierze z politycznej poprawności. Najgorsze jest jednak to że jest coraz więcej pożytecznych ...... , którzy łapią jak pelikany te korporacyjne hasełka. Potwierdzeń daleko szukać nie trzeba...