Tuż przed świtem

Just Before Dawn
1981
5,9 816  ocen
5,9 10 1 816
6,4 9 krytyków
Tuż przed świtem
powrót do forum filmu Tuż przed świtem

Na pozór mocno typowy slasher z okresu boomu po "Piątku 13-ego". Fabuła prezentuje się zdecydowanie schematycznie: oto mamy piątkę młodych ludzi, którzy wyjeżdżają na biwak w górskie rejony. Od początku wszystko wskazuje na to, że czeka ich niemiła niespodzianka, która też w końcu następuje. Mimo jednak, że akcja rozwija się w bardzo przewidywalny sposób, jest w tym skromnym horrorze coś, co przyciąga uwagę. Napięcie budowane jest tutaj powoli, ale też bardzo konsekwentnie. Pewnym "novum" jest fakt, że oblicza mordercy nie ukrywa się przed widzem, choć... przez większość czasu pokazywany jest on z pewnej odległości, co jedynie potęguje nastrój zagrożenia. Nie znajdziemy tutaj także zbyt wielu krwawych scen, co mogło być podyktowane niskim budżetem (z drugiej strony - twórców stać było na użycie przeboju Blondie w jednej z początkowych scen), ale dodaje też filmowi charakteru. Zamiast rzeźni jest irracjonalne zło i kilka scen z autentycznym "dreszczykiem". Mile zaskoczyła mnie również końcówka - sposób rozprawienia się z oprawcą wydał mi się cokolwiek niebanalny. Swoją drogą, jak widać nawet po plakacie, jego wygląd intensywnie przywodzi na myśl image Leatherface'a, co w połączeniu ze sposobem prowadzenia fabuły pozwala sądzić, że film Hoopera był naczelną z inspiracji przy powstawaniu. Klasykom gatunku może nie dorównuje, ale na pewno warto się zapoznać z tym zapomnianym straszakiem.