Widziałem oba filmy i szczerze musze przyznac ze Turistas bardziej mi sie spodobał... wcale sie nie zawiodłem, bo nie oczekiwałem od tego filmu czegos ambitnego, podobał mi sie. Bardzo fajna muza, ładne scenografie [Brazylia]. Hostel tez nie był zły, choc wydaje mi sie ze Quentin troszke przesadził z niektorymi motywami, taka Piła troche:P