Czuje odrobine zawodu po obejrzeniu filmu. W sumie spodziewalem sie wlasnie tego co dostalem, ale najgorsze w tym wszystkim jest to, ze sumujac wszystkie trailery i sceny przedstawiane gdzies tam w tv... mamy caly film, a raczej te najfajniejsze momenty. Czyli jednym slowem trailery spojleruja i zabieraja caly smaczek filmu. Fakt, film jest dziwny, chwilami mocno irracjonalny, zawiera sporo momentow ktore wydaja sie calkowicie oderwane od filmu ale, wlasnie, film jest oderwany od rzeczywistosci. Przedstawia parke ludzi ktorzy jadac na wakacje zaczynaja tracic ludzkie odruchy, niemal wpadaja w trans zabijania az nawet do ostatniego momentu. Ten film to po prostu groteska i juz. Duzy plus to fajnie wkomponowana muzyka Depeche Mode czy nawet FGTH - power of love - oglada i slucha sie fajnie. Niestety, tego dnia bylem po niemal 300 milach podrozy autem i w kinie niemal zasypialem ale film chwilami otrzasal mnie. Pewnie na jakims Breaking Dawn spalbym jak susel. Podsumowujac, film moze sie podobac ale rewelacji nie ma. Dobre zdjecia, brytyjskie scenerie ktore moga sie podobac.