Pokazuje jak ciężko jest rodzinom, które utraciły kogoś bliskiego wskutek samobójczej śmierci...
Problemy tych osób, jak ważne jest wsparcie, pomoc i zainteresowanie... a po co? aby właśnie nie doszło do kolejnej tragedii :(
Przyznam... bez łez się nie obeszło.
Ja bardziej zwróciłem uwagę na motyw ojca i jego rolę w wychowywaniu potomstwa. Przypuszczalnie samobójstwo najstarszego syna było wynikiem zaniedbań ze strony ojca. Duże wrażenie zrobiła na mnie scena kiedy Tyler wylał z siebie wszystkie żale przychodząc do ojca, dodając na koniec, że jak nic się nie zmieni to całe potomstwo skończy jak najstarszy syn. Łącząc to z ostatnią sceną można odnieść wrażenie, że jego śmierć nie poszła na marne i ocalił przez nią życie najmłodszej siostry.
Ciekawy film, jednak słaba rola dziewczyny Tylera.
też na to zwróciłam uwagę, jeszcze analogia straty najbliższego, bo i Tyler i Allie stracili wcześniej kogoś z rodziny i musieli się z tym uporać. Ona nauczyła się z tym żyć i starała się iść dalej on ciągle do tego wracał, fantazjował pisząc w tym notatniku.
Bardzo ciekawy film, wielowymiarowy, na pewno do niego wrócę.