Piszcie co chcecie, wystawiajcie te swoje wysokie średnie... Zachęcona wysoką opinią chciałam obejrzeć film, ale gdy zobaczyłam facjatę Pattinsona, natychmiast się rozmyśliłam.
trochę stereotypowe, żeby nie rzec "głupie" myślenie. ja np. nie przepadam za facjatą innej zmierzchowej gwiazdeczki jaką jest kristen stewart, co jednak nie powstrzymało mnie przed obejrzeniem "w świecie kobiet", który uważam za całkiem dobry film. nie zniechęcaj się do filmu przez jakieś uprzedzenia związane z aktorami - to, że pattinson miał beznadziejną rolę w sadze "zmierzch" to nie oznacza, że w każdym kolejnym filmie będzie grał tępego wampira! nie oglądałam jeszcze "twój na zawsze", ale mam taki zamiar i też ci radzę podejść do niego jeszcze raz. zamiast skupiać się na "facjacie", spójrz na film jako całość. kto wie, może spodoba ci się fabuła, scenariusz, muzyka? a może pozostali aktorzy? a może i nawet sam pattison okaże się całkiem niezłym aktorem, które wreszcie dano do zagrania ciekawą postać? spróbuj, szczególnie, że film ma wysokie średnie - a gwarantuje, że nie są powystawiane przez "zmierzcho-fanki", które tylko polują na filmy z jego udziałem, wystawiając 10/10 zanim film trafia na ekrany (podobnie było kiedyś z zaciem efronem).
Witaj 
Zdecydowanie najbardziej idiotyczny powód, żeby nie zobaczyć dobrego filmu.... 
Dobry scenariusz i cała reszta, a zakończenie!!! 10-10 ! 
ewunia89_3 ! Nie oglądaj, nie musisz, takie filmy same się obronią. 
P.S. 
 Ciekawe, kiedy w naszym kraju ktoś nakręci taki film. Pewnie nigdy.... i dobrze....
Miałam to samo zdanie, ale obejrzałam film i okazał się naprawdę świetny ! Polecam 10/10
Film ten miałam oglądać na klubie filmowym. Niestety główną rolę gra w nim Pattison, ktorego nie mogę ścierpieć. Dobrze wiem co czujesz. Koniec końców zdecydowałam się obejrzeć. I cieszę się ze swojej decyzji. Pomijając Pattisonka i jego styl na żula nic temu filmowi nie mogę zarzucić. Wspaniały :3.
Też nie przepadałam za Pattinsonem, ale w tym filmie nie był nawet zły ;) Może się kiedyś chłopak rozwinie. A film myślę, że możesz śmiało obejrzeć. Mnie pozytywnie zaskoczył. Taki... nieamerykański w sumie :)
"ale gdy zobaczyłam facjatę Pattinsona, natychmiast się rozmyśliłam" 
Zastanawiam się, czy taki komentarz to wynik nadmiaru czasu, którym dysponujesz, czy Twojej głupoty? Choć jedno drugiego nie wyklucza - możesz mieć bowiem za dużo czasu i być głupia... 
 
Poza tym ocenianie ludzi na podstawie wyglądu, czy jak w tym wypadku - twarzy, świadczy o szeroko rozumianej "małości". W dodatku oceniasz cały film na widok twarzy jednego aktora :o ... ech... 
 
Sam obraz przez 2/3 jest nudny, ALE rewelacyjne, nietuzinkowe zakończenie sprawia, że daję 10/10. 
Tu nie chodzi o ocenianie na podstawie wyglądu, tylko skojarzenie automatyczne z obsesją zmierzchową. 
Nie rozumiem, dlaczego mnie obrażasz. Jak w takim wypadku można określić Twoje zachowanie?
Nie obraża Cię, tylko wyraża swoje zdanie. I moim zdaniem ocenianie filmu i rezygnacja z obejrzenia przez aktora jest idiotyczna - tak samo jak dawanie kiepskim filmom wysokich ocen tylko dlatego, że gra tam dobry/przystojny aktor. 
Dodam, ze Robert nie jest beznadziejnym aktorem. Uczy się i robi postępy. I to mu się chwali. Z filmu na film coraz lepiej, aż mnie miło zaskoczył :) 
Remember me - naprawdę dobry. P.S. Czytałam Zmierzch(wszystkie 4 części <sic!>) i uważam, że R.P. dobrze zagrał rolę Edwarda. Ta postać po prostu była taka mdła i drętwa. 
Twoje 'skojarzenie automatyczne z obsesją zmierzchową' jest bardzo stereotypowe - R. Pattinson nie zagrał przecież w jednym filmie. Wybacz, nie mam zamiaru cię urazić, ale mam wrażenie, że szufladkujesz go tak, jak większość ludzi - skreślasz go po roli w drętwym Zmierzchu, gdzie miał dostosować się do roli melancholijnego i sztywnego wampira. Wnioskuję, że nie widziałaś żadnego innego filmu z tym aktorem, ale mimo to od razu protestujesz przeciwko obejrzeniu - bo nie spodobał ci się w Zmierzchu. To jak ocenianie wokalisty po jednej piosence.
Napisałem zdanie w sposób dający wybór. Więc sama siebie obraziłaś skoro wybrałaś opcję "Twoja głupota" ;)
A dla mnie naprawdę dobry i godny polecenia. I wcale nie z powodu "modnej" i szokująco podanej tematyki (zakończenie), ale naprawdę pokazuje jak się często nieudanie toczy się nasze życie i jak bardzo żal złych decyzji, kiedy w to życie uderza tragedia. Brosnan jak zwykle świetny, a i ten młody Pattison z perspektywy współczesnej młodzieży wiarygodny. Dziewiątka to za dużo, ale dałbym mu 8,5! ;)