Twój na zawsze

Remember Me
2010
7,3 130 tys. ocen
7,3 10 1 130473
5,9 11 krytyków
Twój na zawsze
powrót do forum filmu Twój na zawsze

w zasadzie nie wiem co o nim sądzić. Ma świetną obsadę, i w końcu Pattinson pokazał, że potrafi grać, (bardzo podobała mi się scena wybuchu gniewu- była przekonywująca), więc myślę, że Pattinson jest materiałem na aktora w przeciwieństwie do koleżanki z planu ze Zmierzchu.

Nie powiem zakończenie zaskakujące, aczkolwiek jak tak się dłużej zastanowiłam, to w zasadzie nie do końca rozumiem przesłanie tego filmu, o co w nim chodzi. Niby Pattinson powiedział, że tam w życiu chodzi o czyny czy coś takiego. Widzimy problemy w rodzinie, że ojciec nie przejawia zainteresowania rodziną, i problemy jego siostry.

Też jestem trochę zawiedziona co zrobiono z rolą dziewczyny- Ally. W końcu od niej to się zaczęło, jednak nie ma się wrażenia, że śmierć jej matki miała jakiś znaczący impakt w stosunku do historii. Równie dobrze mogła zginąć w wypadku samochodowym czy czymś, i to by nie robiło naprawdę różnicy. Więc znowu nie do końca rozumiem o co scenarzyście chodziło. Bo prócz efektywnego "wejścia" nie rozumie się tego nagłego przeskoku na Pattinsona.

Tak samo końcówka, choć była zaskakująca, to jednak mam wrażenie, że została zastosowana tylko dlatego, żeby był "zonk", jednak ja nie do końca znowu rozumiem co oprócz tego miało to pokazać.
Może zbyt mało uważnie ten film oglądałam. Nie wiem, ale byłabym wdzięczna gdyby włączyły się w to osoby i powiedziały co one przez to sądzą.

Oceniłam film na 7, bo ma efektowne "wejście i wyjście", dobrą obsadę i aktorstwo, zdjęcia też niczego sobie. Ale scenariusz jest dziwny jakiś, nie rozumiem niektórych zabiegów, i moim zdaniem to jest poważna wada filmu.

ocenił(a) film na 9
Moai

myślę, że epizod z metrem miał związek z zakończeniem właśnie. Po śmierci Tylera wszyscy sie zmieniaja. Wiedzą jak mu zależało na szczęściu siostry, jak cierpiał po stracie brata, więc rewidują priorytety (dla niego? dzięki niemu? - tego nie wiem). Ale Ally wsiada do metra, znika chaos. Wrażliwy, głęboki chłopak odmienił życie bliskich. What do yuo think?

ocenił(a) film na 6
walker_fw

Dzięki. Tak, pamiętam, że na końcu wsiadła do metra, przełamała się. Ale i tak uważam, że generalnie rola tej dziewczyny została dziwnie zaprezentowana. Ja się bardziej jednak spodziewałam historii o niej, i tak naprawdę do końca filmu to niewiele o niej wiemy bo Pattinson zabiera sporo czasu ekranowego. Ja przynajmniej odniosłam takie wrażenie. I znowu nie rozumiem czemu reżyser tak mocno skupiał się na tych scenach seksu, albo jak się bawią w łazience czy coś. Dla mnie niepotrzebny zapychacz a zamiast tego mogliby się bardziej skupić właśnie na dziewczynie, na jej percepcji tego co się dzieje- ewentualnego flashbacku.

No ale jak już napisałam, ten scenariusz jest jakiś nie teges. Więc powiem tak o ile ten film jest ok, to jednak nie zachwycił mnie przez te luki i dziury jakie ma. Nie wiem co scenarzysta miał na myśli i jakoś, pozostawiło mnie w takim raczej "skonfundowanym" stanie.

ocenił(a) film na 9
Moai

Wydaje mi się, że ten film miał być po prostu smutny w jakiś podskórny sposób. Dialogi są nienachalne, nie ma żadnych nieznośnych chichów. Te chwile kiedy byli razem to ostatnie szczęśliwe godziny w życiu Tylera. Flegmatyczna gra Pattinsona fajnie się komponuje z osobistymi dramatami każdego z nich. Chłopak odciska ślad na pozostałych bohaterach, stąd pewnie ten tytuł "Remember Me".

ocenił(a) film na 6
walker_fw

Taaa, swoją drogą jak zwykle krzywdzące polskie tłumaczenie. Ale i tak największy fail tłumaczeniowy był przy "Jak zostać królem" i "Zakochany bez pamięci".

Dobra teraz wrócę do filmu. No w zasadzie to już napisałam co mi się nie podobało w nim, nawet moi znajomi sobie już żartują, że "Jak to o czym ten film jest? O Pattinsonie :P ", dzięki wielkie za udział w tej mojej krzątaninie, ale dalej nie rozumiem tego zaniedbania roli Ally i wpływu śmierci jej matki na historię. Ale no trudno...

ocenił(a) film na 9
Moai

Aktorka zagrała genialnie. Wyglądała i zachowywała się bardzo naturalnie. Postać, którą grała chwyta za serce. Mnie bardziej denerwuje to jak doszło do tego, że Tyler podszedł do Ally. To było mało przekonujące.
Jeśli chodzi ośmierć matki Ally, to może chodziło tylko o to, żeby oboje bohaterowie mieli tragiczne doświadczenia, które ich zbliżą . A może jeszcze miała tłumaczyć frustrację jej ojca?

ocenił(a) film na 6
walker_fw

Z tym zaniedbaniem to miałam na myśli scenariusz, a nie grę aktorską, bo według mnie była przekonywująca, aczkolwiek liczyłam że ją trochę lepiej poznamy, z innej strony niż tylko "dziewczyna Pattinsona".

Moai

Najlepiej po obejrzeniu filmu nie czytac uwag innych na temat filmu,bo mozna sobie tylko humor popsuc. Droga Moai zostan rezyserem i sama nakrec ten film po swojemu, bez scen "zapychajacych", skoro ten Ci sie nie podoba. Wlasnie w tych "zapychaczach" pokazana byla ich piekna milosc.

ocenił(a) film na 6
vanja_7

Ja nie mogę z ludzi, co używają tego durnego niby argumentu "jak jesteś taka mądra to sama nakręć film" tylko widzisz, ja nie jestem ani reżyserem ani scenarzystą, nie mam producenta ani środków, więc to na serio jest jedna z najsłabszych rzeczy jakie można recenzentowi powiedzieć. I nie mam zamiaru zostać reżyserem, wybrałam sobie inną karierę.
Wyraziłam moją opinię i przemyślenia na temat filmu, a forum jest w końcu od tego, więc albo się można zgodzić albo nie. Na tym polega wolność słowa, ale wyskakiwanie z takim cudacznym tekstem pokazuje, że nie ma się niczego bardziej sensownego do powiedzenia.

Moja opinia jest taka a nie inna, bo widziałam po prostu lepsze dramaty, np. Seven Pounds ("Siedem Dusz") z Willem Smithem, jest to bardzo podobny film, ale ma dużo lepszy scenariusz i historia przedstawiona jest dużo bardziej jasna, osoba co pisała scenariusz dokładnie wiedziała co chce przekazać, i wszystko miało swoje miejsce, sens oraz odpowiednią ilość uwagi.

Ja oceniłam film na 7, bo uważam, że jest okej ale bez żadnych rewelacji. Nie skłonił mnie ten film do żadnych większych refleksji- raczej do rozszyfrowania "co u diabła autor miał na myśli robiąc X ". Pozdrawiam.

Moai

WLasnie o to chodzi, o inny przekaz. Ja mam swoje rozmyslania a 50 osob inne.
Seven Pounds bardzo dobry film.

ocenił(a) film na 7
Moai

Moim zdaniem scenariusz jest przemyślany. Myślę, że tu chodziło też o ten "deser", o którym wspominała Ally podczas kolacji, czyli o to, żeby dbać o każdą chwilę naszego życia i robić wszystko, by każdy dzień był tym najpiękniejszym, bo może być ostatnim... ukazanie śmierci matki na początku nie było tylko "efektownym wejściem", ale miało na celu pokazanie tego jak ulotne jest nasze życie...

ocenił(a) film na 7
karenina3

Uściślając kwestię tego "deseru" to chodzi mi o to, że reżyser chciał pewnie uzmysłowić widzowi, żeby nie odkładać czegoś co jest dla nas ważne, czego pragniemy na później, na daleką przyszłość, tylko starać się to urzeczywistniać od razu, bo potem może być już za późno...

ocenił(a) film na 6
karenina3

No nie wiem, mnie to dalej nie satysfakcjonuje. Doszukałam się w tym filmie dziur i niejasności, oraz brakuje takowego balansu między uwagą poświęconą Ally a Pattinsonem. Nie mniej jednak dziękuję za podzielenie się swoimi przemyśleniami :)

ocenił(a) film na 7
Moai

Może ja się podzielę swoimi przemyśleniami i w jaki sposób ja to widzę. Fakt, że film nie był o Ally ani o romansie Tylera z Ally, ona była postacią poboczną, zatem nie musimy o niej zbyt dużo wiedzieć. Natomiast scena morderstwa na początku filmu wyjaśnia sporo: podejście do życia Ally, jej strach przed metrem, zachowanie jej ojca (wybuchowość, nadopiekuńczość), zatem składa się to w ładną, kompletną całość. Widzę również pewne wkurzające aspekty, ale są to zupełnie inne rzeczy, więc w odpowiedzi na pytanie napiszę tylko tyle. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 7
_Salomea_

moim zdaniem pierwsza scena nie była żadnym efektownym wejściem, tylko raz z ostatnią były jakby puentą tego filmu, czyli drogą jaką każdy bohater przeszedł przez swoje życie tylko pokazanym na przykładzie Ally przynjamniej ja to tak odbieram od traumatycznego przeżycia, od problemów każdy z bohaterów przechodzi przemianę i wejście Ally do metra jest swego rodzaju metaforą,zaakceptowaniem siebie tego wszystkiego i życie dalej a czynnikiem który wywołał przemianę był własnie tayler jego śmierć tylko przyspieszyła ją gdyż pokazała jak życie jest kruche co było wspominane przez cały film.