Ja staram się nie oceniać tak wysoko filmów. Na razie oceniłem tylko 1 na 10 i 3 na 9; 7 na 8 filmów ze 150-ciu. Z pewnością nie dostanie ode mnie takiej oceny film, który jest o niczym, ale ten film jest jeszcze zarazem o wszystkim. Oglądając coś, co ja jako starszy brat akurat widzę, bo mam o 13 lat młodszą siostrę i 15 lat młodszego brata... widzę w tym filmie, że owszem muszę im poświęcać czas, bo rodzice zbytnio nie mogą, ale.... ale też mam swoje sprawy i też są dla mnie bardzo ważne, jak np we filmie policjant wkurzył--> chodźmy się zabawić z jego córeczką z czego wychodzi przypadkowa miłość (akurat to głupi by przewidział) ale jest ciąg tej historii miłosnej, normalne życie z problemami i uważałem, że to jednak nie jest film, w którym może coś się wydarzyć oprócz problemów, którzy Ci ludzie robią sobie sami, bo dla mnie pozywanie kogoś do sądu, bo obciął dziecku włosy i robić z tego taki problem... to jest robienie problemu samemu sobie- to tylko włosy, ale tu się myliłem. To było moim zdaniem genialne i takiej bliskości filmu nie opartego na żadnych faktach przenosi się w ten czas gdziem my jesteśmy, gdzie my żyjemy. Uczucie niesamowite i taki szok. Nie pokazuje nam to uderzenia samolotu, nie pokazują jak oni próbują uratować sobie życie.... bo my to sobie sami najlepiej wyobrazimy, daje ten film pod koniec swobodę widzowi. Piękniejszej końcówki nie widziałem. Widziałem równie piękne, ale nie piękniejszej. Taki strzał był to dla mnie, jeszcze nigdy nie widziałem takiej bliskości realiów życiowych z filmem, który jest fantazją twórców (do momentu kiedy nie obejrzałem Sali Samobójców- bo ona we większości trzyma się realiów). Robert Pattinson... może i był nominowany do malin za którąś z części Zmierzchu (nie pamiętam dokładnie jaką) ale jej nie dostał. Z jednej strony aktor ten nie ma dużej filmografii i podpisanie umowy z producentami Zmierzchu było bardzo dobrym krokiem, bo uważam, że ten film najbardziej go wypromował, a zagrał tak, jak reżyser kazał. Uważam, że swój kunszt aktorski pokazał w tym filmie, bo gdybyśmy jego grę w tym filmie mieli porównać do gry ze zmierzchu nie jeden powiedziałby, że tam był kaleką....! Tu zrobił to genialnie... inny aktor, więc za to jak gra w "Zmierzchu" to moim zdaniem jest winny reżyser. Wiem, że nie powinienem nawiązywać tylko do tej serii filmów, ale są one moim zdaniem najbardziej popularne z filmografii aktora oraz nie oglądałem innych filmów tego aktora oprócz zmierzchu (wszystkich części) i tego, więc co do innych filmów porównania nie mam, co do tego aktora, ale chwiała mu za grę w tym filmie! 
 
Serii "Zmierzchu" jeszcze nie oceniłem, bo szczerze mówiąc... to nie jest takie proste.
Ja w sumie obejrzałam ten film ze względu na Pattinsona i uważam, że mógłby zagrać lepiej. Jednak film jako ogół jest niesamowity, musiałam oglądać go trzy razy, zaraz zobaczę po raz czwarty. Najpiękniejsze jest zakończenie i MUZYKA. Jak dotąd w żadnym filmie nie słyszałam piękniejszej, jest idealna.
Co do muzyki to w wielu filmach była zdecydowanie lepsza, owszem tutaj była bardzo dobra, dobrze dopasowana, ale muzyka chociażby z Avatara, czy Gladiatora przebija ten film pod względem oczywiście ścieżki dźwiękowej. Co do samego filmu, uważam za "przepiękny dramat" (co za oksymoron). Nie spodziewałam się takiego zakończenia, wgniata w fotel z paczką chusteczek :)
przyznam, że momentami nie dokońca rozumiem klarownie Twoją wypowiedź ale chcę tylko powiedzieć, że cieszę się, że dostrzegłeś piękno w tym filmie :) 
poza tym chyba ani Ty ani Twoje młodsze rodzeństwo nie doświadczyliście nękania w szkole bo to nie jest po prostu obcięcie włosów, ta dzieczynka chciała mieć zwyczajnie przyjaciół chciała być akceptowana a jak zwykle dzieci nie akceptowały jej bo była wyjątkowa ich względem lepsza, dlatego musiały ją gnębić bo same się czuły gorsze i tak niestety ludzi często w dzisiejszych czasach dzieci wychowują, a raczej tego nie robią... 
 
ale wywód filozoficzny przeprowadziłąm mam nadziję, że komuś będzie się to chciało czytać ;) 
pozdrawiam 
 
film moim zdaniem, że tak powiem wielopoziomowy, pokazuje całe mnóstwo uczuć ale także po prostu pokazuje życie i jak jedno życie potrafi wszystko zmienić najpierw śmierć micheala ich zmieniła, później połączenie się Ali i Tylera spowodowało w jakiś sposób, że rodzina zaczęła sie godzić itp, a skolei śmierć Tylera zmieniła ich wszystkich włącznie z szalonym kolegą, a Ali pojechała metrem, każde ludzkie życie jest ważne i ma wpływ na innych