Widziałam ten film już kilka razy i nie uważam, aby nie był godny polecenia. 
Dramat jakich mało. Piękna historia nieszczęśliwej miłości, roztargnięcia pomiędzy uczuciami, śmierć...i już nie ta głównego bohatera, co swoją drogą napawa smutkiem. 
Uważam, że reżyser i producenci wykonali kawał dobrej roboty. Dawno nie widziałam tak dobrego dramatu, w którym wątpi zwinnie przechodziły w kolejne. 
Jestem pod ogromnym wrażeniem, a rola Roberta jest niezwykła. Obejrzałam ten film tylko i wyłącznie ze względu na niego(było to jakoś w kwietniu zeszłego roku). 
Na pewno do niego powrócę.