Może jeden i drugi to melodramat, ale dla mnie film ,,Wciąż ją kocham" nie był tak realny i pełen emocji jak ,,Twój na zawsze". Zdecydowanie wolę i polecam ten drugi. Szczególnie, że zakończenie jest po prostu świetne;)
jak dla mnie "Wciąż ją kocham" bije tenże film na łeb na szyję, ale wiadomo. są gusta i guściki :) pozdrawiam!
Tak lepsze indywidualne tragedie niż szacunek dla ofiar. Każdy film zupełnie inny Jeden opowiada w rewelacyjny sposób wspaniałą historie miłosną. Natomiast drugi film mówi że nie tylko osobiste tragedie budują naszą historię , ale że są one częścią większej całości wpasowując się w nią jakby były specjalnie dla niej szykowane.