kolejna osoba która narzeka, a zapewne nie ma pojęcia o tym w jaki sposób ustala się polskie tytuły zagranicznych filmów :D. Głównie jest to kwestia marketingowa wiesz, poczytaj o tym a później mów, był artykuł nawet na FW. POZDRO !
ja najpierw uslyszalam polski tytul wiec podejrzewalam ze oryginalny tytul to forever yours. ale znowu bez przesady. mnie ciekawi zmiana OTH na 'Pogode na miłosc' - w kazdym innym jezyku sa dwie nazwy - albo oryginalna albo 'bracia Scott' a skąd Polacy wzięli ten tytuł.. ;p
Nie jest to co prawda zmiana w stylu Dirty Dancing-Wirujący seks, ale też mi nie leży. Rozumiem, że jest to element, który ma pomóc w "sprzedaży" filmu. Dziewczyny zobaczą "Na zawsze Twój" i zaciągną swoich chłopaków do kina... Moim zdaniem takie tłumaczenie spłyca jednak trochę ogólny wydźwięk filmu. Mniej więcej w połowie seansu wpadła mi do głowy myśl, że tytuł Remember Me wcale nie dotyczy miłości tych dwojga, choć rzeczywiście w kontekście całości, zwłaszcza końcówki, może być tak postrzegany. Dla mnie Remember Me to bardziej pamiętaj mnie-dotyczące nieumiejętności radzenia sobie z życiem prze głównego bohatera po śmierci brata. Bo to Pamięć o nim nie pozwala mu "normalnie" żyć. To Pamięć o nim sprawia taki ból ojcu, że pokazuje obojętność wszystkim dookoła. To "przeszczepiona" Pamięć o nim powoduje, że mała dziewczynka, której cała rodzina nie potrafi pogodzić się z tą śmiercią, choć ona sama za bardzo go pamiętać nie może, nie umie nawiązać z nikim kontaktu. To Pamięć o matce sprawia, że bohaterka żyje w jakimś dziwnym kloszu strachu, nieporozumień z ojcem, pragnieniem miłości i wewnętrznym bólem, którego nie rozumie. 
No i dopiero na końcu "Pamiętajcie o mnie" bo zginąłem tragicznie, choć dopiero zacząłem żyć; choć chwytliwe, poruszające i powodujące u niektórych nawet coś na kształt katharsis, moim zdaniem nie umywa się do przekleństwa Pamięci ze środka filmu, które wprowadziło w ludziach taka destrukcję.
"A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają." 
To i zmienili tytuł. 
Szczerze mówiąc mało mnie obchodzą polskie tytuły. 
Dla mnie to i tak było jest i będzie Remember me. 
 
Ale to prawda, że Polacy zniekształcają tytuły. 
Przykład to chociażby film z Kristen Stewart "Speak", a po polsku "Ucieczka w milczenie".
A dlaczego jest 'Zaklęci w czasie' i 'żona podróżnika w czasie'? Bo tak! 
Jezu, co to ostatnio za plaga jarania się tytułami? Przetłumaczą - źle, nie przetłumaczą - źle. A dlaczego The Quiet to 'W ciszy' a nie 'Cisza'? 
Ponadto lepsze remember me - na zawsze twój, niż Hot Tube Time Machine - Jutro będzie futro.