jw. 
z koleżanką sprzeczamy się o to jaka była końcówka .!? moim zdaniem był wtedy ten 
zamach na te 2 wieże ,( bo nauczycielka napisała taką datę i wgl . ) 
natomiast moja koleżanka uważa że bohater skoczył z wieżowca ?! 
proszę Was o odpowiedzi .!
To był dzień zamachu na Word Trade Center i On był w gabinecie swojego ojca( chciał sie z nim pogodzić) a ten gabinet mieścił się w tym budynku.
No to chyba oczywiste że chodziło o to ,że on był w tym gabinecie w jednej z wież WTC dnia 11 wrzesnia 2001 roku i że zginął w tym zamachu :). Kolezanka słabo trybi, przeciez tam na końcu są juz pokazane pierwsze chwile po katastrofie
Oboje nie macie racji! To chyba oczywiste, że bohater włamał się do komputera ojca i znalazł tam nagie zdjęcia zakonnic przebranych za krasnoludki. Dalej wszystko potoczyło się błyskawicznie: Ociec wszedł do gabinetu i powiedział, dlaczego grzebiesz w moim komputerze, a syn na to, jak mogłeś przed nami to ukrywać!, już nigdy ci nie zaufam, powiedział i wyszedł z budynku. Ojciec, żeby zniszczyć dowody swoich haniebnych czynów upozorował atak na dwie wierze. Nie wiem jak można było zinterpretować ostatnią scenę inaczej?
Przecież wyraźnie na tablicy w klasie ''siostry'' Pattisona było napisane 11 września 2001 a chyba każdy wie z czym ta data się wiążę. Trzeba tylko trochę pomyśleć albo uważniej oglądać ;)
Najlepsze jest to, że główny bohater w tym biurze wcale nie bywał, a jego ojciec był tam codziennie.... 
Co za zbieg okoliczności z tym 11 września.
Tak, jak w życiu... Ile razy słyszymy: "gdyby nie spóźnił się na autobus...", "gdyby wyszła 3 minuty później...", "gdyby nie wziął tej zmiany za kolegę..." - takie jest życie, pełne milionów krótkich chwil i mini-decyzji (czy pójść w lewo czy w prawo, czy wyrzucić śmieci rano czy wieczorem itp.), które składają się w jedną wielką całość. Nie ma sprawiedliwych śmierci, jest po prostu śmierć poprzedzona określonym ciągiem zdarzeń, które czasem trwają 3 godziny, gdy umiera noworodek, a czasami 97 lat. Nie ma reguły i nie można tego przewidzieć. Ten film jest innym sposobem na powiedzenie "doceniaj to, co masz i dbaj o swoje szczęście tu i teraz".
hahaha... ! 
przepraszam ale inaczej nie da się skomentować tego postu, a raczej inteligencji koleżanki . 
pomijając date na tablicy, wcześniejsze poruszane tematy w filmie o terroryzmie... po kiego grzyba mial skakać z tego wierzowca, kiedy wszystko zaczelo mu sie w zyciu ukladac ?
zdecydowanie skoczył! ja w Tajpeju, w moim mieszkaniu na Tajwanie też mam otwierane okna na 87 piętrze i ostatnio jak je myłem to prawie bym wypadł