pierce brosnan ktory gral ojca pattinsona chyba wiedzial o tym, co sie wydarzy. nie byl wyjatkowo zalamany, a wręcz patrzył świadomym wzrokiem w górę w jednej ze scen z tragedii, jakby wiedział, że tak się stanie.
właśnie byłam bardzo zaskoczona brakiem jakichkolwiek emocji na jego twarzy, patrzył na to z takim spokojem..
Jest w tym jakaś prawda, ale warto wspomnieć, że ten ojciec nie był zbyt wylewny w okazywaniu jakichkolwiek uczuć. Nie bez powodu Tyler uważał, że nie obchodzi go ani Caroline ani nie cierpi po śmierci Michaela.
racja, nie był wylewny, ale pod koniec filmu stara sie zmienic odwozac swoja coreczke do szkoly i wyjatkowo przy tym sie grzebiąc. zawsze sie wszedzie spieszył, a teraz nagle może poczekac pół godz przed pójściem do pracy. oglądałam niewiarygodne fakty WTC i wydaje mi się, że było minimalne nawiązanie do przyczyny tej katastrofy, że najważniejsze szychy w WTC wiedziały co się stanie, ale zabronione im było dać po sobie poznać, co nastąpi.
Ludzie nie mieli pojęcia co się dzieje. Może coś widział, może coś słyszał,
ale niekoniecznie przypuszczał, że jego synowi coś grozi.
Poza tym nawet jeśli połączył jakimś cudem błyskawicznie te wszystkie
szczegóły, to mógł być w szoku.
Również się zastanawiałam nad postawą ojca. Szok chyba trochę inaczej wygląda, sama nie wiem. Kurczę, nie daje mi to spokoju :/
Były jakieś wywiady z Brosnanem odnośnie tego filmu? Może zdradził o co chodziło?
Pozdrawiam
Pamiętajmy,że był charakterystycznym człowiekiem i wszystko przeżywał na swój sposób,może nieco zimny,ale taki już był...
Właśnie jestem świeżo po seansie i również zastanowiła mnie ta zimna mina tego faceta. Czy wiedział coś o planowanych zamachach? Nie wydaje mi się. Gdyby tak było, pewnie zrobiłby wszystko, by wyciągnąć syna ze swojego biura, a potem całego budynku jeszcze przed katastrofą. Miał na to okazję, zwłaszcza, że rozmawiał z Tylerem przez telefon na kilka minut przed TYM wydarzeniem. Ale tego nie zrobił :(
Też uważam że wiedział co się wydarzy, być może to zbieg okoliczności ale przecież ten człowiek pewnie większość swojego życia spędził tym budynku, nigdy wcześniej nie odprowadzał córki do szkoły..