Nie tylko łzy poleciały na koniec, ale również fala złości "On nie miał umierać, Oni mieli żyć długo szczęśliwie" ale film ten oglądałam bardzo dawno temu, tysiąc filmów i książek temu gdzie zakończenia były zawsze nie szczęśliwe...prawdziwe. Twój na zawsze od początku do końca jest prawdziwy dlatego fajnie się go ogląda. Choć w filmie nie dzieję się nic szczególnego wbrew pozorom ani przez 5 sekund filmu się nie nudziłam.

Film dość dobry żeby można zaliczyć go do ulubionych właśnie przez końcówkę, która miażdży i wyciska łzy z bezsilności. Dlaczego??? POLECAM!!!

Film od samego początku mi się podobał, nie czytałam żadnych recenzji, nie wiedziałam nawet z jakiego gatunku pochodzi ten film. Przyznaję, że byłam ciekawa jak zagra Robert ( widziałam go tylko grającego w Zmierzchu i HP "Czara Ognia" jednak tam niezbyt przypadła mi do gustu jego gra), tutaj mile mnie zaskoczył. Zakończenie zaskakujące i bardzo smutne, w ostatnich scenach do głowy przychodziły mi tylko myśli 'wszystko było na dobrej drodze, powinni być razem, on powinien żyć" .
Jestem pewna, że w najbliższym czasie obejrzę ponownie.