bardzo ale to bardzo mi się podobał też płakałam z początku nie rozumiałam zakończenia myślałam że popełnił samobójstwo czy coś dopiero za drugim razem się zorientowałam o co chodziło :)
Właśnie obejrzałam ten film po raz drugi i prawie do samego końca nie pamiętałam, że już kilka lat wcześniej go oglądałam... Skojarzyłam ten fakt dopiero, gdy pokazali jak po Caroline przyjechał jej ojciec, żeby odwieźć ją do szkoły, wtedy nagle wszystko mi sie przypomniało, zaczęłam kojarzyć fakty i tylko sobie w duchu mówiłam, jak Tyler stał przed biurem ojca, żeby tylko nie wchodził do WTC, nawet przypomniały mi się jego słowa "poczekam w biurze".. zaczęły mi płynąć łzy mimo, że jeszcze Pani w szkole nie napisała daty na tablicy, ani Tyler nie stał w oknie WTC. Film naprawdę godny polecenia, przyjemnie się go ogląda do samego końca, zmusza do zastanowienia i pewnej refleksji <oczywiście po otrząśnięciu sie z płaczu ;p> ;))
Płakałam! I długo nie mogłam się pozbierać. Dzisiaj oglądam jeszcze raz ulubione momenty.
Film dobry, ale nie płakałem na końcu, jedynie uroniłem łzę, gdy opowiadał o bracie.