Wczoraj był piątek, więc tradycyjnie trzeba było obejrzeć coś wyjątkowo złego. Wypadło na "Twarde lądowanie". I możecie wierzyć lub nie, ale obejrzałem mnóstwo badziewnych filmów w swoim życiu, a to był jeden z najgorszych gniotów, jakie oglądałem.
Film strasznie nudny, wyjątkowo głupi, aktorstwo śmieszne, scenariusz prymitywny, tradycyjnie dopingowałem terrorystów.
Jedyną zaletą tego filmu było to, że skończył się 20 minut przed czasem. 2/10.