Nie mam zamiaru porownywac historii pokazanej w filmie do tej prawdziwej bo to w tym momencie nie ma sensu. Chce sie skupic na tym co widzialem i mnie urzeklo podczas seansu. Nie jest to komedia jak to wielu wypisuje. To ze film posiada kilka zabawnych momentow nie znaczy ze jest komedia. Ten film to dramat z elementami komedii. Mamy tutaj tragedie mlodego faceta ktory w ciagu malej chwili nieuwagi stracil praktycznie glos i twarz. Lekarze specjalisci zrobili mu przeszczep twarzy a potem odeszla od niego ukochana a ludzie patrzyli na niego jak na potwora. Jesli to jest motyw komediowy to ja jestem synem papieza!!! Nie bede ukrywal ze po ludzku zrobilo mi sie zal tego faceta po tym co go spotkalo... Bardzo mi sie podobaly zdjecia w tym filmie i naprawde swietna gra aktorow a motywy z kawalkiem GIGI DEAGOSTINO cos pieknego... Rewelacyjna scena gdy glowny bohater na koniu podjezdza pod blok ukochanej i razem galopuja a nad glowami piekny zachod slonca a w tle piosenka GIGI... Cos pieknego... Uwielbiam takie sceny w filmach... Wkurzaja mnie teksty ludzi ktorzy twierdza ze historia opisana w filmie jest zaklamana... A gdzie niby bylo napisane ze ten film to wierne odwzorowanie prawdziwej historii??? Gdzie niby w tym filmie jest oczernianie Polakow? Owszem pokazano tam zasciankowosc Polakow ale w taki sympatyczny i zgrabny sposob troche w stylu U PANA BOGA W OGRODKU. Poczatek filmu z promocja na telewizory jest niby oczernianiem nas Polakow? Mam wam moi drodzy przypomniec ile razy byly wrecz wojny w sklepach LIDL AUCHAN czy MEDIAMARKT gdy pojawila sie jakas mega promocja? W filmie to przekombinowano ale takie wojny o towar byly i wiele razy ludzie wrecz sie bili i wyrywali z rak towar. Bardzo mi sie ten film podobal i jestem tego pewien ze chetnie go obejze ponownie gdy sie pojawi na dvd. Dzieki za uwage tym ktorzy to doczytali do konca!!!