Zdecydowanie nie jestem zwolenniczką PISu, ale film mnie zupełnie nie porwał. Szczerze mówiąc, to nie do końca rozumiem po co powstał, bo poza cynicznym wbijaniem szpilek i robieniem z tego kraju średniowiecznego zaścianka na całej długości, to niespecjalnie skłania do refleksji, w przeciwieństwie np. do filmów Smarzowskiego, gdzie też motywem przewodnim są wady Polaków, ale mimo to da się z tego wyciągnąć jakieś wnioski. Szumowskiej ewidentnie tego brakuje.