akcja zbyt rozwleczona. do połowy dobrze się ogląda. potem film leczy z bezsenności.
Ostatnie 10-15 minut jest doskonałe naprawdę trzyma w napięciu.
Z klawiatury mi to wyjąłeś :) Nuda to największy minus tego filmu, niestety. Historię można było opowiedzieć w inny sposób, kto wie czy nie powstałoby wtedy arcydzieło.
A czy myslisz,że im się tam nie nudziło? jedyna rozrywka to był co jakis czas ostrzał z moździerzy lub rakiet...to jest film nakręcony realistycznie dzięki czemu taki doskonały...dla mnie to prawie arcydzieło i zaczynam po tym filmie jak i po Libanie inaczej patrzeć na konflikt izraelsko-arabski...dotąd wydawało mi się,że tylko arabowie cierpieli lub cierpia,ale i żydzi mają swoje problemy żyjąc w codziennym stresie ,ze zaraz coś może wybuchnąć lub coś spaść na głowę.....tam n ie można było robić jakiś akcji z dupy wziętej bo wyszłoby si-fi ,a tak powstał film antywojenny...Pzdr.
No tak, toż to straszne cierpienie, nudzenie się w okrążonej twierdzy. Widzowie też cierpieli razem z tymi żołnierzami. "Liban" nawet mi się podobał, ale może to wynik tego, że żołnierze nie tkwili w jednym miejscu, było widać zwykłych ludzi, Arabów-muzułmanów i -chrześcijan. Choćby dla zabicia nudy mogliby dać w filmie jakieś wyjaśnienia skąd ta inwazja, skąd ten odwrót?
No tu masz racje....mogliby próbować wyjaśnić przyczyny tej wojny,ale z drugiej strony dla widzów z Izraela to niepotrzebne oni swoje wiedzą a dla pozostałych z europy i zwłaszcza z USA to byłoby zbyt skomplikowane i tylko by zagmatwało sens tego filmu...no i musieliby się przyznać do swojej baaaardzo agresywnej polityki wobec Palestyny ,a to by chyba nie przeszło....no cóż zostają źródła historyczne które próbują wyjaśnić podłoża konfliktu i tym muszą się posiłkować widzowie którzy nie znają tamtej historii Pzdr.