Paskudztwo! I dziwię się, że taki aktor jak Ryan Gosling wziął udział w tym beznadziejnym filmie.Dno!
Prędzej dla koneserów kina oraz dla ludzi, którzy lubują się w kinie Azjatyckim. Bezkompromisowy,
mroczny, brutalny oraz realistyczny obraz z niesamowitym klimatem, zdjęciami oraz muzyką. A scena
podczas walki wręcz spokojnie mogłaby nominować do Oscara. Już dla niej samej film warto
obejrzeć.
Więcej takich...
Jedyny plus to klimat i nic poza tym.Wydaje sie ze film jest wizją nacpanego rezysera.Epatuje widza co rusz brutalnoscia scen i strata czasu jest ogladanie tego.
Kilkadziesiąt minut filmu to sceny w których bohaterowie patrzą się na siebie i nawet sie przy tym nie odzywają . film jest nudny , głupi i ten główny aktor też przymulony. nie wiem po co takie filmy powstają
Ludzie, o co Wam wszystkim chodzi? Film jest za..bisty. Mega klimat, mega muza, super brutalna akcja i naprawdę niezgorsza fabuła. Ten film to coś takiego, jakby Tarantino i Miike, grając wspólnie w Hotline Miami, stwierdzili, że wymyślą jakąś psychodelę w podobnym temacie dla swoich fanów.
Który świetnie oddaje moje odczucia z filmu:
Ryan Gosling and his "Drive" director, Nicolas Winding Refn, sail into the heart of darkness and emerge with a trinket of crackpot porno kitsch
Po kapitalnym DRIVE przychodzi pora na zakalec. Zakalec fabularny. Hipnotyzujące kadry i muzyka nie są w stanie przykryć filmu który scenariusz jest napisany na 15 minut, a rozwleczony na ponad 80. Ryan Gosling ma mimikę gorszą od Stevena Seagala. Nie wiem czy to kolejna jego taka podobna rola czy on inaczej nie "umi"....
więcej