Orlando jest moim zdaniem podobne. Zresztą również z Tildą Swinton.
http://www.filmweb.pl/film/Orlando-1992-31126
Wszystko za życie http://www.filmweb.pl/Wszystko.Za.Zycie
Spóźniona odpowiedź, ale może komuś innemu się przyda: znam tylko jeden film, który atmosferą (noc, powolna narracja, świetna muzyka, wampiry, ale nie w horrorowym ujęciu) wygląda niemal jak kolejny film Jarmuscha. Chodzi o "O dziewczynie, która wraca nocą sama do domu" (2014): https://www.filmweb.pl/film/O+dziewczynie%2C+kt%C3%B3ra+wraca+noc%C4%85+sama+do+ domu-2014-666433
Ja w ogóle tego nie czułem, lubię filmy pokroju "Zabójstwa Jessego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda" ale ten był dla mnie strasznie płaski.
Ten oddycha zbyt powoli... Rozumiem co film miał do przekazania ale po co mi oglądać film jak wampiry sobie tylko siedzą,lezą,wyjdą sie przejść - to i koniec!
to odczucia jednego z uzytkownikow mysle ze bardzo trafne
"Wyższosć książki nad filmem to ogólnie rozpowszechniona opinia, z którą nie potrafie się zgodzić. Film to uczta dla oka. Szczególnie taki jak ten. Sypiąca się rudera, mająca za sobą lata świetności, wypełniona antykami, plątaniną kabli, psychodeliczną muzyką, aż wreszcie kryjąca w sobie czarną perłe - Adama. Po drugiej stronie świata istnieje biała perła - Eva, w eterycznym, piaskowym, bladym świecie Maroka. Bliźniacze cząsteczki. Gra kolorów, o której wcześniej wspomniałam, gra światów. Białe i czarne rękawiczki. Noc i dzień. Chęć do życia i jej brak. Tak kontrastowi, a tak idealnie dopasowani. Kwintesencja miłości, esencja bycia ze sobą. Smutek i radość. Rozmowa o śmierci i przyjemność płynąca z każdego ruchu w tańcu.
Ava, próbojąca dopasować się do nowej rzeczywistości, zagubiona, próbujaca wszystkiego co ludzkie, starająca się za wszelką cenę żyć, pakująca się w kłopoty, wywołująca kłotnie, znudzona, pragnąca czuć i być trochę bardziej ludzka.
Podoba mi się niespieszność akcji, idealnie oddaje podejście do życia kogoś, dla kogo czas nie ma końca. Oglądając ten film czułam się jak jedna z nich, a po seansie czułam się jakby zegarek zwolnił swój bieg.
Gra kolorów, o której wcześniej wspomniałam, gra światów. Muzyka przenikająca dusze. Pobudzające wyobraźnie, zmysły.
Panie Jarmusch - ukłony, owacje na stojąco, po prostu dziękuje. Ten film stał sie własnie moim numerem jeden i mam zamiar wracać do niego, poki dane mi będzie patrzeć i rozumieć."
Tak jak juz napisałem - wszystko to juz załapałem. Jestem empatyczna osoba wiesz szybko chłonę klimat. Lubię nudne filmy gdzie akcja sie toczy powoli. Może film jest fajniejszy dla osób które potrzebują wiecej czasu zeby to wszystko ogarnąć i wchłonąć. "Gra kolorów" niby gdzie?? Cały film jest wyblakły,szary,ponury i pozbawiono kolorów... Nie wiem co koleżanka oglądała :)
to ze jest mroczny nie znaczy ze pozbawiony kolorow...ale kazdy ma prwo do swojej opinie i nie jestem kolezanka:) jak juz kolega:)
główny bohater jest strasznym dekadentem, to tępo akcji miało to uwydatnić moim zdaniem
niektórzy widzą fascynację i krew w nich wrze z podniecenia przy kolejnej odsłonie sagi ''za szybcy za wściekli''...
Doskonale to ująłeś. Film zrobil na mnie wrażenie, choć nie jestem miłośnikiem wampirzych opowieści. Ale to jest właśnie Jarmusch- potrafi tchnąć w film tak wiele, że ten sam zaczyna oddychać. Klimat filmu, przeciwstawienie dwóch postaci życiowych, dekadenckiego zachodu i jasnego świetlistego wschodu, reprezentowanych przez dwie główne postacie- Adama i Eve, w końcu przepiękna ścieżka muzyczna tego filmu, pozostawily we mnie estetyczne doznania, których rzadko doświadczam oglądając dzisiejsze filmy. Uczta raczej dla zmysłów, nie dla intelektu.