Adam (Hiddleston) jest unikającym rozgłosu i słonecznego światła undergroundowym muzykiem, skrzyżowaniem Syda Barreta i Davida Bowiego z Hamletem. Mieszka w odludnej części Detroit, kolekcjonuje gitary, słucha winyli i tworzy elektroniczną muzykę końca świata. Melancholijną samotność rozjaśnia długo oczekiwany przyjazd jego ukochanej, Ewy
Wyższosć książki nad filmem to ogólnie rozpowszechniona opinia, z którą nie potrafie się zgodzić. Film to uczta dla oka. Szczególnie taki jak ten. Sypiąca się rudera, mająca za sobą lata świetności, wypełniona antykami, plątaniną kabli, psychodeliczną muzyką, aż wreszcie kryjąca w sobie czarną perłe -... więcej
Najlepszy film jaki widziałem. Muzyka to coś niesamowitego. Film nie dla każdego. Osoby chodzące regularnie do kina na "superprodukcje hollywoodzkie", ociekające efektami specjalnymi, nigdy nie zrozumieją tego filmu. Ten film nie ma określonej fabuły i to jest w nim najbardziej niesamowite. Oczywiście klimat,... więcej