ale jednak głównie wizualnie i muzycznie, tom hiddleston świetnie odtworzył postać adama, był mroczny i niepokojący, prawdziwy wampir, jednak sama fabuła prosta, niemalże nijaka, poraża mnie też głupota bohaterów, którzy zostawili ewę samą wiedząc co się może zdarzyć, zadziwiające jak forma może urzec z taką siłą, że już niewiele znaczy reszta, bo ten film naprawdę uznaję za czystą przyjemność