Film Tylko mnie kochaj” doczekał się tego, że go wreszcie obejrzałem. Doczekał się zatem również "porządnej" recenzji na forum. Wprawdzie do tej pory nie zdarzało mi się tak, że po obejrzeniu jakiegoś głośniejszego filmu pisał na forum długą wypowiedź-recenzję, ale tym razem wyjątek .. (który być może zapoczątkuje regułę). Powodem tego wyjątku jest fakt, że takiej recenzji jeszcze ten film się nie doczekał, przynajmniej na forum filmwebu. Natomiast najczęściej zdarzają się krótkie wypowiedzi w stylu (to cytat z sąsiedniego tematu): „Nudne, bez wyrazu, fatalnie zagrane. Przewidywalne aż do bólu. Szkoda czasu na coś takiego.” Wygląda na to, że większość filmwebowiczów to ludzie rozkochani w wyłącznie kinie wybitnym, poruszającym najważniejsze zagadnienia życia i nałogowo oglądający kino offowe, którzy nie mogą sobie pozwolić na zniżanie się do poziomu „polskiej komedii romantycznej”. A może tak nie jest, tylko większość za takich chce uchodzić i po prostu już na film szli wyłącznie, aby zapoznać się z fabułą i z czystym sumieniem „zbluzgać” film.
Podejmę się zatem nalizy z podziałem na plusy i minusy. Ponieważ moja ocena będzie pozytywna , wynikająca z ogólnego wrażenia, zacznę od minusów:
- Niewątpliwie zbytnie przerysowanie tego cudownego życia młodych bohaterów opływających w bogactwa i ubierających się w najdroższe ubrania. To może denerwować i nie jestem pewien czy było potrzebne – Komu to miało imponować? Widz miał pozazdrościć samochodu czy co?
- Drugim mankamentem jest dziwny zabieg scenariuszowy, który mnie osobiście nie przypadł do gustu. (zaznaczam spoilery gdyby ktoś nie oglądał a zamierzał wypożyczyć na dvd) SPOILER))) Chodzi o to kiedy dowiadujemy się, że Michalina jest córką Julii (((SPOILER Ja wprawdzie podejrzewałem to już kilka scen przed sceną na balkonie, ale pozostawało to w sferze podejrzeń, natomiast później wszystko stawało się dla widza jasne, podczas gdy SPOILER))) główny bohater nadal był ciemny jak tabaka (chyba tak się mówi) i nie zapytał nawet Julii co się dzieje z dzieckiem które urodziła. Rozumiem, że z tej świadomości widza miało wynikać, że np. sceny kiedy trójka Michał-Julia-Michalina jadą windą, albo Michalina wysyła SMSa do mamy mają drugie dno, ale… (((SPOILER No właśnie ale bo wszystko to było tak przedstawione że ja nie byłem pewien czy scenarzysta specjalnie uświadamia widza czy też przypadkiem to wyszło. No bo w końcu scena przed połową filmu to chyba trochę za wcześnie na takie informacje. Wyglądało na to jakby widz miał poczuć się dumny ze swojej przenikliwości, kiedy później wszystko staje się jasne.
- Trzeci minus, który mnie osobiście nie przeszkadzał, ale może być wyciągnięty jako argument przeciwko, to zbyt mała ilość humoru. Słowo „komedia” przed „romantyczna” do czegoś zobowiązuje, a w tym filmie zdecydowanie śmiesznych momentów nie ma.
- Muzyka – generalnie punkt o takim tytule będzie też chyba w „plusach”, ale jest jeden problem: główny muzyczny motyw filmu zbyt często pojawia się w trakcie, tak, że pod koniec zaczyna to denerwować. Dali go nawet na litery, kiedy kończy się już ta amerykańska pionenka (nie wiem co to ale mnie ona też nie pasowała). Sądziłem, że na literach będzie Goya, którą tak nas faszerowały rozgłośnie radiowe…
- Drobny minus – dość głupia i nie potrzebna scena jazdy do Sopotu. W Polsce może nie mamy dobrych dróg, ale trasa gdańska to raczej nie była …
- I jeszcze jedna scena – końcowa, którą mój brat podsumował „mieli za duży budżet to wywalili go w powietrze…” – scena z fajerwerkami to przesada.
A teraz plusy:
- Muszę więc wrócić do cytatu: „fatalnie zagrane”. Zakościelny – taki ma sposób gry –albo się to lubi albo nie, Grochowska grała bardzo fajnie, dziewczynka bezsprzecznie bardzo dobra, Dygant… jej nie lubię więc nie jestem obiektywny, ale reszta młodych aktorów łącznie z tymi serialowymi bardzo fajnie (chłopak z „Oficera”, który grał Romea pojawił się w dwóch scenach ale w obu genialnie wypadł) No i jeszcze oczywiście Frycz… Najłatwiej krytykując napisać „źle zagrane” bo z tego nie trzeba się tłumaczyć, nie? Moim zdaniem gra aktorska jest plusem tego filmu.
- Dość oryginalna jak na komedie romantyczną fabułą, dzięki ożywieniu, które wprowadza wątek tego dziecka (oczywiście bez przesady nie twierdzę, że fabuła jest jakaś super – ot taka jaka może być w komedii romantycznej)
- Muzyka – tu już krytykowałem :D ale generalnie motyw przewodni jest fajny, tylko po prostu zbyt często go powciskali nawet tam gdzie nie do końca pasuje. Inne piosenki – polskie i amerykańskie fajnie dobrane
- Zdjęcia - po prostu dobre – wiadomo – ludzie z TVNu
- Dialogi – lekkie, szybkie, takie chyba raczej życiowe niż jak czasem w filmach bywa teatralne (mnie utkwił w pamięci: Michał: Szukam Julii… - Romeo: Też szukam Julii, każdy szuka… :D:D )
- Całokształt?? – nie wiem jak to określić, ale chodzi o to że to po prostu lekka historia o miłości, a nie takie coś co wyszło z tych książek Grochowi – historia dla kobiet w średnim wieku co już nadzieje straciły – tutaj młodzi bohaterowie, bez morałów… po prostu fajnie
Podsumuje jeszcze te wyliczanki: Minusy – przegięcie z ilością luksusu na ekranie, mały błąd w przedstawieniu historii, raczej zabawne niż śmieszne sceny (mnie to nie przeszkadza) muzyka, ale ją dałem i w plusach więc się niweluje i dwie niepotrzebne sceny; Plusu – aktorzy, fabuła, muzyka, zdjęcia, dialogi, całokształt
Generalnie nic z tego nie wynika (remis) – moim zdaniem wyszło jednak, że o ile będąc bardzo drobiazgowym minusy to raczej szczegóły, ale w ogólnych kategoriach film wypada pozytywnie
I na koniec - Generalnie film oglądało mi się bardzo przyjemnie. Trudno polemizować ze stwierdzeniem „Nudne, bez wyrazu”. Po pierwsze – nie jestem w stanie przekonać kogoś, że się nie nudził, po drugie – co oznacza stwierdzenie bez wyrazu w odniesieniu do komedii romantycznej.
Dotarłeś/aś do końca – gratulacje 
Pozdrawiam
Przepraszam za podwójny temat - wyskoczył mi błąd filmwebu i jak odświerzyłem to nie było jeszcze mojego tematu a jak dodałem drugi raz to były oba...
Przepraszam za podwójny temat - wyskoczył mi błąd filmwebu i jak odświerzyłem nie było mojego tamatu jak wysłałem jeszcze raz to już były oba
Profesjonalnie napisane :) a ten film poprostu albo sie BARDZO podoba albo wcale :), jak juz napisalem w innym poscie mi podobal sie BARDZO ze wzgledu na znakomite zdjecia dobrze dobrana muzyke oraz bardzo dobra gre aktorska :) Pozdrawiam :)
mi sie wlasnie BARDZO nie podobal... zdecydowana wiekszosc plusow dorzucilbym do minusow... np Zakoscielny gral jakby polknal kij od miotly - dostaje ode mnie nominacje do ponownego odbycia szkolenia aktorskiego. Pozatym fabula byla tak przegieta ze to az kole w oczy... Kilkuletnia dziewczynka ma w tym filmie takie teksty ze szczena opada, podczas gdy mlody, wykrztalcony wlasciciel firmy gra takiego tepaka ze mozna sie dechą pochlastać słuchając jego wypowiedzi... No i do tego wszystkiego dochodzi to, ze ja nie lubie ogladac przewidywalnych filmow - a ten juz bardziej przewidywalny nie mogl byc...
Podsumowujac - ten film to hanba, plama na polskiej kinematografii, zalosna proba nasladowania Hollywood.. Dopoki nie przylaczymy LA do Polski to proponuje zebysmy nie udawali, ze juz to zrobilismy - i nagrywajmy normalne filmy. Nieudolne nasladownictwo jest czyms czego nienawidze pasjami...
Po pierwsze: mówisz, że zdecydowaną większość plusów, które wymieniłem przerzuciłbyś do minusów a wspominasz tylko o aktorstwie Zakościelnego i coś o fabule...
Co do aktorstwa to jak pisałem wcześniej: najłatwiej za to krytykować bo nie trzeba się z tego tłumaczyć. Ale ok, przyjmijmy że możnaby to zagrać lepiej od Zakościelnego. Pozostaje jeszcze kilku aktorów łącznie z Grochowską i tą dziewczynką do której się chyba nie przyczepisz.
Co do fabuły to może ona jest trochę naiwna ale w granicach tego co moim zdaniem dopuszcza kategoria filmu. Zresztą Ty czepiasz się niby fabuły, ale właściwie wspominasz coś o tekstach, a to nie fabuła...
To, że teksty dziewczynki są niezłe to chyba o to chodzi żeby były trochę śmiesznie, nie? Tak to w komediach bywa, że teksty są śmieszne i często w rzeczywistości nikt nie wykazałby się takim refleksem i błyskotliwością ale to jest film który ma być śmieszny. Ne wiem też przy jakich tekstach Zakościelnego chciałeś się pochlastać... Ja w prawdzie sam miałem zastrzeżenia do inteligencji bohatera, ale chodziło mi o konkretną scenę i to że nie domyśla się tego czego domyśla się już widz, mając tyle informacji co on, natomiast jego teksty były normalne. Na prawdę nie rozumiem...
Jeśli chciałeś zobaczyć film który nie jest przewidywalny to wykazałeś się ogromną naiwnością wybierając ten film. Ja nie znam żadnego filmu z podpisem "komedia romantyczna" który by się nie skończył happy andem nie zależnie od tego co by się w trakcie działo.
Co do twojego podsumowania (które aż muszę zacytować tak mi się podoba:) "Podsumowujac - ten film to hanba, plama na polskiej kinematografii, zalosna proba nasladowania Hollywood.. Dopoki nie przylaczymy LA do Polski to proponuje zebysmy nie udawali, ze juz to zrobilismy - i nagrywajmy normalne filmy. Nieudolne nasladownictwo jest czyms czego nienawidze pasjami..." Hańba, plama na polskiej kinematografii - chuba Cię poniosło, zważywszy że jest licze grono któremu się podoba. Poza tym ta plama miała największy wynik oglądalności wśród polskich filmów. W Stanach czasami robi się naprawdę fatalne filmy tylko dlatego że mają szansę zrobić kasę. Jeśli chodzi o "nieudolne naśladownictwo" - patrz pierwszy post.
P.S
Tak na koniec mi się przypomniało: mówisz że ten film jest tak przewidywalny (mnie też w nim mało rzeczy zaskoczyło), ale tego że SPOILER)) Ci trzej panowie to bracia Julii ((SPOILER to chyba nie przewidziałeś?? :D
Brawo!! Tego na pewno nie przewidzial :) a co do zakoscielnego... to po mimo tego czy gral wspaniale czy beznadziejnie to i tak podbil serca nie jednej polskiej dziewczynie ( mi nie : ) ...
Brawo, brawo-świetna recenzja! Mi osobiście film BARDZO się podobał, nie mówie, że był idealny i nie posiadał minusów ale mimo wszystko po prostu mi się podobał i tyle! Ta dziewczynka była nie do pobicia! :) Zakoscielny faktycznie dretwy, ale jak już ktoś napisał-on tak już ma, taki jego styl ^_^ A co do tego, że film był banalny i przewidywalny-no to sorry, ale czego można się spodziewać po filmie z gatunku KOMEDIA ROMANTYCZNA???