Czy tylko ja oglądając film czułam się jak w jakimś średniowieczu? 
Ciężko mi przyjąć do wiadomości, że w XXI wieku wciąż wierzy się w zabobony, a przede wszystkim, że jest możliwość pozostania bezkarnym do tego stopnia. 
Przecież na wszystko są jednogłośne dowody. Zupełnie tak jakby kościoła na obowiązywało prawo panujące w państwie, przecież to jest śmieszne. 
Po obejrzeniu naprawdę potrzebowałam chwili żeby wrócić do rzeczywistości. 
Tak, byłam świadoma tego co dzieje się w kościele, ale taki kontakt z tym środowiskiem z baśni, zwłaszcza z puntku widzenia osoby która się odcięła od kościoła - no jestem w szoku. 
 
Tak, pedofile są wszędzie. O tym też była mowa w filmie. Nie robimy nagonki wyłącznie na kościół, ale tego dotyczy dokument, nic dziwnego więc, że mamy tu księży. 
Dodatkowo, kościół naucza, że seks jest grzechem, masturbować się nie wolno a księża muszą być w celibacie. To głupota. Dzieci są najłatwiejszym celem, w takich momentach. 
Celibat powinien być zniesiony, a kościół powinien dorosnąć do XXI wieku, nabyć wiedzy. Przecież oni nawet nie potrafią poważnie rozmawiać o tym, jaką krzywdę zrobili innym ludziom.