Będe szczery. Dokumentu nie widziałem bo po 1 temat pedofilli jest dla mnie cholernie delikatnym tematem po 2 nie będe sobie dnia psuł patrzeniem na pedofilli. Jednak treść coś jako tako znam, a jako że zrobił się tu jeden wieli kącik religijno dyskusyjny(proszę źle nie zrozumieć) to chciałbym i ja coś chcę dorzucić.
Dzisiaj ksiądz to tak naprawdę praca jak każda inna. Jeszcze ileś lat temu chodziło się do tego z powołania ale dzisiaj świat tak działa że nawet nic nie robiący swoje zarabiają. Ale wracając. Mam jedno poważne zastrzeżenie do dyskutujących - tradycyjne wrzucanie wszystkich do jednego wora. To prawda pedofilli trzeba tępić bym z chęcią pospalałbym takich osobiście ale kto w zasadzie pedofilem jest? Jestem absolutnie pewien że gdyby Watykan robiłby konkretne czystki i robiłby wszystko należycie to prawdopodobnie dzisiaj nagonka na kościół byłaby z ileś razy mniejsza. Niestety ciągłe ukrywanie tych śmieci sprawia że dzisiaj na wszelki wypadek bierze się każdego za pedo aby w razie czego móc się obronić. I tutaj chyba właśnie leży sedno problemu. Nie istnieje w KK coś takiego jak czystka pedofilli co niestety bardzo rozczarowuje. Gdyby by coś takiego było to więźniom by rąk nie starczyło i by się nie nudzili siedząc za nasze dolce w więzieniach. Gdybym był kimś tak ważnym jak papież to natychmiast coś takiego bym zarządził po pierwszej większej aferze. Niestety mi starczy tylko mówienie co było gdyby. Wiara to nic złego ale sekta to jest okropieństwo