Do wszystkich ćwierćinteligentów, którzy twierdzą, że ten film atakuje kościół, bo przecież przypadki pedofilii zdarzają się w każdej grupie zawodowej/społecznej. Prawda. Przypadki pedofilii zdarzają się w każdej grupie społecznej czy zawodowej. Ale nie tylko o to tutaj chodzi. Nie tylko o pojedyncze przypadki księży-pedofilów (choć nie takie pojedyncze znowu), ale o reakcję innych księży. Na wieść o tym, że ksiądz ma prawomocny wyrok za molestowanie nieletnich, inny ksiądz mówi: "księdza się czepiacie, hieny?", a jeszcze inny: "nie macie nic innego do roboty w niedzielę, tylko się księdza czepiać? Ja bym dzieci prędzej przed wami (dziennikarzami) schował, niż przed księdzem Adamem (który ma prawomocny wyrok za molestowanie nieletnich!)". To jest reakcja normalnego człowieka, serio? Gdybyście wy o świętoj***liwi katolicy usłyszeli, że wasz sąsiad/kolega z pracy/nauczyciel dziecka ma prawomocny wyrok za molestowanie dzieci, to powiedzielibyście: "odczepcie się od Andrzejka, hieny, to jest swój chłop"? Akurat! W najlepszym wypadku każdy domagałby się wyjaśnień, a w najgorszym - samosądu. Tymczasem ci księża, nie widzą nic złego w tym, że ksiądz masturbuje się rękami 7-latki czy masuje członka 11-letniemu chłopcu. Nie, ich bardziej denerwuje, że dziennikarze chcą o tym mówić. To jest dwa was normalna reakcja? W każdym zdrowym człowieku budzi się sprzeciw, wręcz obrzydzenie, a po nich to spływa jak po kaczkach! Naprawdę nie widzicie w tym nic złego?