Nie muszę bo nie zniżam się do twego poziomu .
A ty nawet w tak delikatny sposób zwracając się do ciebie przez"cytaty " udajesz "Świętego Najważniejszego"
Zakończę na tym rozmowę bo szybciej małemu dziecku idzie przetłumaczyć co jest białe ,a co czarne

A świstak siedzi bo sreberka były kradzione!!!!

Niestety ale taka prawda. Wy naskoczyliście na mnie bo śmiałem porównać to do Klika (gdzie nawet ten sam scenarzysta pisał) i że chciałem by zakończyło się szybciej. I takie zakończenie bardziej by mi się podobało (ale nie tylko mi bo i kilka takich tematów i odpowiedzi jest jak moje na forum tego filmu).

Chore jest zabijanie ludzi /uśmiercanie ich z błahego powodu

A w życiu z błahego powodu ludzie się nie zabijają lub giną? Rozśmieszyłeś mnie swoją logiką właśnie :)

A w życiu z błahego powodu ludzie się nie zabijają lub giną?
Dlatego bohater tego filmu przeżył sam sobie odpowiedziałeś na swoje bezpłciowe wywody

"Bóg, dając niektórym rozum, powinien do niego dołączyć instrukcję obsługi."

No właśnie do wyjaśnienia nie było wiele poza życiem bez zważania na słowa i skupianie się na rzeczach mniej ważnych. To wystarczy na motyw filmowy by wytłumaczyć widzowi sens życia bez uśmiercania bohatera. Ja rozumiem, że byłby to czysty dramat, w którym główny bohater próbuje naprawić swoje będy, po czym się mu to nie udaje bo źle zrozumiał intencje kogoś/czegoś i zamiast kopnąć kota to go pocałował.. Poza tym dałeś ocenę "7" a przy twojej wypowiedzi mam wrażenie, że podobał się na "4-5".

Bo do oceny wliczam też grę aktorską, pomysł, kostiumy (zależnie od gatunku) i inne rzeczy. Jako komedia 5-6 może by było, ale gra aktorska dawała radę więc ocena wyższa.

Proszę Cię uprzejmie nie porównuj Klika do tego filmu bo to zupełnie różne ligi.

Chodzi mi o sam zamysł i pewną zależność dwóch tytułów. Ogólnie mogły się skończyć już wcześniej jednak zostały te dwa filmy przedłużone przez dodanie dobrego zakończenia.

Klik wg mnie jest genialny. Najpierw smieszy, pozniej troche smuci, pod koniec wzrusza i na koniec znowu smieszy. Tak powinny wygladac komedie. Jakby glowny bohater umarl to bylby to dramat a nie komedia ;) A co do thousand words to moze i probowali zrobic cos w tym stylu ale kompletnie nie wyszlo. Ten film moze wzruszac chyba tylko male dzieci. Wyglada jakby sie starali ale nie mieli pomyslu. Predzej porownalbym go do filmu "Klamca klamca" ale tez do piet nie dorasta ;) Film do ogladniecia ale bez rewelacji.

Jako komedie są fajne, ale zrobione jako dramat też byłby niczego sobie i wcale nie trzeba byłoby dużo zrobić, jedynie zakończyć film w momencie domniemanej śmierci głównego bohatera :)

To odpowiedz mi dlaczego ja dorosły facet uśmiałem się i popłakałem na kliku? Dla mnie tam dramatu było wiele. Wszystko co się działo miało być przestrogą, rzeczywistym snem, który na szczęście nie stał się w konsekwencji jawą. "1000 słów" natomiast był mniej dramatyczny i przedstawiony w prostszy sposób.

Wytłumacz nam w jaki sposób ten film miałby się stać lepszy uśmiercając głównego bohatera .
Czy w życiu też tak każdego byś "zabił "nie dając mu szansy poprawy samego siebie ,a czasem nawet swego otoczenia ....
jaki by był z tego morał
Obojętnie jak będziesz się starał i tak masz umrzeć ...

wpisy nie trafiły do Twojego mózgu to już nic nie trafi.
gdzie takich ludzi sieją
Co ty myślisz że najważniejszy tu jesteś