Szkoda tak zmarnowanego potencjału. Mam wrażenie że ktoś chciał połączyć ten film ze światem wedlug kiepskich. Nieudana parodia Polskiej komedii ....
A dobrze się zaczynało, stare piwnice pod kościołem i wielkie odkrycie... wystarczyło to poprowadzić w kierunku jak mała mieścina na Podlasiu radzi sobie z wyzwaniami masowego napływu turystów. Wciąż byłaby jakość i problemy podlaskich miejscowości... a zamiast tego ktoś postawił na kicz...
Jak zaczęli czytać ten list od króla, to przez chwilę mi się wydawało, że próbują zrobić crossover z Sienkiewiczem i zrobić, że Królowy Most to kiedyś były Wodokty, w których osiadł Kmicic. Pomyślałem, że byłaby to najgłupsza rzecz, jaką mogliby wymyślić. A potem zaczęła się jatka z Republiką Królowego Mostu.