Rozumiem, że dziewczyna nie chciała jechać do USA i dlatego uciekła z ukochanym, ale, Dżizas, to się kupy nie trzyma. Fakt, Willie zabił faceta, który chciał ją zgwałcić, ale sam był członkiem jego gangu, ale zrobił z własnych pobudek. Ponadto znali się kilka dni, a ona już dla niego rodzinę zostawia, nawet nie wiedziała, że byłą dziewczynę mu zabili. No spoko. Żeby było lepiej, to potem jej ojciec umiera, ażeby jej wybór okazał się tym bardziej właściwym, w sensie nic nie straciła, a zyskałbym (gdyby nie ostatnia scena...) miłość. Nie wspominając o tym, że chłopaka ściga jeden z najgorszych gangów w tamtym rejonie. Normalnie chodzący ideał, łobuz kocha najbardziej - dla takiego warto tracić głowę emigrując nielegalnie do USA, co w samo w sobie, jak pokazuje film, jest trudne i można stracić przy tym życie. Przez to nie mogłem wczuć się w klimat, a co za tym idzie - film mnie nużył.
Generalnie największym jego plusem jest pokazanie jak działa gang, chociaż i tutaj znajdzie się jakaś wada. Mianowicie, na początku wysyłają jednego chłopca, aby zabił Williego. Jak to mówią, sąsiedni gang zacząłby wkraczać na ich teren i byłoby niefajnie. Pod samą granicą, kiedy są pewni, że złapią głównego bohatera (info od tej starej gangsterki), wysyłają tam chyba połowę swoich ludzi. Gdzie u ręce i nogi? Ja rozumiem, że ta scena kiedy wszyscy strzelają do jego ciała miała wglądać fajnie, ale bez przesady. Co najlepsze - gdzie podziało kolesia, który przeprowadzał dziewczynę? Tak sobie odpłynął i zniknął... ok.
Czegoś Ty się naoglądał, bo to chyba nie ten film.
To co opisujesz to prawdopodobnie Jaś i Małgosia historia prawdziwa.
1. Moli strzelać na raz, kto tam wie jakie zasady mają takie gangi?
2. Niektórych kobiet nie zrozumiesz..
wg mnie trzyma sie "kupy"
1. dziewczyna zachwiana emocjonalnie, "gangus" jej zaimponowal, wiedziala ze jak z nim nie pojdzie pewnie nigdy go nie zobaczy. Zwroc uwage ze gdy spia glowny bohater ucieka. Mozna domniemac ze dziewczyna to widzac dziala "przyplywem chwili" i idzie za nim, chociaz w dalszej czesci filmu nie widzimy by zalowala tego. W sumie tutaj domyslow i teorii moze byc wiecej. Ale jak ktorys z przedmowcow powiedzial " Niektórych kobiet nie zrozumiesz.."
2. Tu juz jest sprawa prosta. Nie moga zrobic poscigu cala grupa gdyz maja "wojne" z innym gangiem dlatego Mlodemu - wprost w filmie jest ukazane - daja szanse odkupic winy ze uciekl z miejsca zbrodni a zabojcy ich kolegi pozwolil uciec. Do pomocy w poscigu dostaje jeszcze trzech innych gangusów. Jednak im sie nie udaje. W filmie jest wprost powiedziane ze tzw "ciotka" u ktorej glowny bohater sie zatrzymuje "sprzedaje" informacje ze poszukiwany bohater bedzie jechal w ciezarowce. Wtedy wiedzac ze zabojca bedzie na 100% w danym miejscu - gang robi zasadzke, na ktora sie przygotowali i przyjechalo wiecej ludzi niz w/w czterech co go na poczatku scigalo. Jednak poszukiwany bohater domysla sie ze bedzie zasadzka i znowu ucieka. Jednak dopadaja go w koncu przy samej rzece w takiej ilosci osob ile bylo w tym ujeciu. Scena gdzie ty piszesz co sie stalo z kolesiem co przeprowadzal dziewczyne.. to mozna sadzic ze poprostu uciekl i rezyser filmu nie widzial sensu pokazywac tego by przedluzac film. Co do sceny ze kazdy strzelil w glownego bohatera trzyma sie tez sensu,, mozna sobie tlumaczyc tym ze jak juz jechali polowe kraju to poprostu kazdy chcial sobie w niego strzelic (przynajmniej moja teoria).
Ogolnie wg mnie film sensowny i wydarzenia w nim ujete faktycznie mogly by sie zdarzyc w prawdziwym zyciu.
Pozdrawiam
Skoro ludzie potrafią zżywać się ze swoimi oprawcami (syndrom sztokholmski) to tym bardziej silne, impulsywne i niezrozumiałe potrafią być ich reakcje, kiedy ktoś jest "wybawicielem". Dla mnie też zachowanie dziewczyny jest odbiegającego od moich wyobrażeń - jak to ja bym się zachowała (tylko co ja tam wiem, jak mi ciepło, syto i przytulnie), ale nie ma mowy o braku logiki - skoro chodzi o ludzkie wybory, które czasami dokładnie takie są - kosmiczne dla nas dziwaczne.