Książki niestety nie czytałam, także ciężko mi powiedzieć czy ją zepsuli czy nie. Natomiast jeśli chodzi o kwestie humorystyczne. Mi sie osobiście wydaje, że ten film nie miał być śmieszny jako komedia sama w sobie. Bo tak naprawdę co śmiesznego jest w schizofrenii albo uzależnieniu od seksu? Owszem jest to pokazane w sposób nieco łatwiejszy do przełknięcia niż jakby był to" czysty" dramat, czy film dokumentalny. Moim zdaniem wątki główne były bardzo dobrze rozplanowane i w tej kwestii raczej nie mogę się czepiać. Mnie osobiście rozbroił (jak już pisałam w innych postach) wątek Paige. Nie spodziewałam się tego tak naprawdę i był to nieoczekiwany zwrot akcji. Reasumując całe te moje wypociny. Film jest świetny, szczególnie dla osób chcących czegoś więcej niż glupawej papki dla mas. natomiast jesli ktoś spodziewa się zupełnie prostej rozrywki to raczej nie jest to propozycja dla niego. Ten film (w mojej opinii) ma skłaniać mimo wszystko do refleksji. Ale czy efekt wyszedl tak jak powinien?
P.S. ja również dziekuję za bilety:) Pewnie gdyby nie filmweb, przegapila bym ten film. I bardzo bym zalowala.