Po raz pierwszy widziałam ten film 6 lat temu w kinie i wówczas zrobił na mnie piorunujące wrażenie. Był to jednak jeden z pierwszych horrorów, jakie obejrzałam w całości (wcześniej stroniłam od tego gatunku), w dodatku od razu na dużym ekranie. Od tamtej pory, obejrzawszy setki horrorów, stałam się prawdziwym "koneserem" tego typu filmów. Wczoraj obejrzałam "Udręczonych" ponownie i ... przekonałam się, iż obraz, który miałam za jeden z najbardziej przerażających, jest sztampowy, przewidywalny, a wręcz... nudny i śmieszny! Powielanie schematu "Amityville" (o niebo lepszego, moim zdaniem) tym razem nie dało spodziewanych efektów. Nielogiczne zachowanie członków rodziny, nawiedzony (dosłownie i w przenośni) pastor, a do tego aura melodramatyzmu...Darzę ten film jednak dużym sentymentem ze względu na pierwsze wrażenie sprzed lat, stąd szóstka.
Również lubię ten gatunek. Polecam "Obecność" I i II część i "4 stopień" Jakie horry Ty polecasz?
Bardzo lubię te, o których Ty napisałaś/eś - zwłaszcza :4 stopień", ale mój osobisty top to "Inni", "Mama", Klucz do koszmaru", "Klątwa Jesabelle", "Ring", "Amityville", "Last shift", no i oczywiście mój ukochany "Babadook"! :D
oo tak "Babadook" był świetny i "Inni"też wymiatają resztę na pewno obejrzę. Dzięki
obecność ok, ale takie śmierdzące śmieszna gówna (bo horrorem tego nazwać nie można) jak babadook czy czwarty stopień do udręczonych nawet się nie umywają.
obecność ok, ale takie śmierdzące śmieszna gówna (bo horrorem tego nazwać nie można) jak babadook czy czwarty stopień do udręczonych nawet się nie umywają.
"Babadook" to absolutnie fenomenalny film, choć tak naprawdę jest to obraz psychologiczny, "ubrany" w płaszczyk horroru. Chyba jedynie brak zrozumienia idei tego filmu powoduje, że nazywasz go "śmiesznym gównem".
być może twórcy mylnie sklasyfikowali film jako horror, zamiast np dramat psychologiczny, ale to już nie moja wina, ja oceniam to co mam dane.