Ok, właśnie wróciłam z filmu.
Przed nim, było kilka zwiastunów i pokazali trailer Horsemen-Jeźdcy apokalipsy. (Heh, chciałabym na to pójść!)
Dobra, nieważne. Na sali kinowej było mało osób. Na szczęście nikt nie krzyczał i nikt nie rzucił we mnie jedzeniem ze strachu. Parę osób (w tym ja) podskakiwało w niektórych momentach (zwłaszcza podczas "efektów dźwiękowych").
Mi się podobał, tylko, zakończenie uważam, że było przesadzone, przerysowane i nieco popsuło cały obraz filmu (chodzi mi o te ducho-zwłoki w ogniu i to jak "wysypywały" się spod ścian - miałam skojarzenia z Oświecimiem). Parę scen mnie rozbawiło, np pleśniejąca żywność w lodowce, czy też gdy pojawiał się ten "zwęglony" duch.
"najstraszniejsza", albo inaczej najbardziej (po angielsku by to było disturbing) byla dla mnie chwila odcinania powiek. Fuj. (nie lubię za bardzo scen związanych z "manipulacją" przy oczach). Poza tą sceną, poziom straszności był ok :P
W sumie warty obejrzenia, daje nieco do myślenia.
Także, jeśli ktoś ma czas, to niech pójdzie.