PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=750026}

Ukryte piękno

Collateral Beauty
7,3 106 556
ocen
7,3 10 1 106556
4,0 7
ocen krytyków
Ukryte piękno
powrót do forum filmu Ukryte piękno

Pewnego pięknego dnia kilkoro menadżerów nieco zapomnianych aktorów zastukało do producenta... Zaproponowali, że ich klienci zagrają w filmie. Byli w stanie nawet zagwarantować odpowiedni scenariusz. Tym sposobem kwartet Mirren, Norton, Keira, Winslet oraz osoba odpowiedzialna za scenariusz zmontowali „dzieło”, w którym aktor mający grać rolę główną został zredukowany do roli drugoplanowej. Will Smith został bezczelnie wyrugowany, mimo że on i Naomie Harris stworzyli jedyny duet w filmie, który nie irytował, których dialogi w miarę trzymały się kupy i który dawał jako takie emocje. Gdyby film oprzeć na tej dwójce nawet z tym konceptem, że żałobę przechodzą oddzielnie, grają obce sobie osoby, na końcu zaś widz dowiaduje się, że są rodzicami zmarłego dziecka, to była szansa na może nie hit, ale na przyzwoitą obyczajówkę.

W zamian dostaliśmy:

*trójkę współpracowników Smitha, którzy mieli już odruch wymiotny na punkcie depresji przyjaciela, wspólny interes zdawał się walić, a cała trójka pilnie potrzebowały forsy. Cała trójka jest niesamowicie irytująca a w scenie gdzie grany przez Smitha Howard konfrontowany jest ze spreparowanymi materiałami wyglądają jak trzy sępy z kreskówki o Lucky Lucku... Ich osobiste historie są mdłe i nic nie wnoszą do wątku głównego. Norton walczy o córkę, która straciła nim zainteresowanie po tym jak rozwiódł się z żoną w następstwie chędożenia jakiejś asystentki. Winslet gra kobietę „sukcesu”, która jakoś nie mogła znaleźć sobie faceta i pilnie poszukuje dawcy plemników, bo zegar biologiczny tyka i Pena, który ma nawrót choroby nowotworowej i chce zabezpieczyć życie rodziny. Zarazem ciągle słyszymy, że firma mieszcząca się w luksusowym biurowcu, zatrudniająca sporo ludzi jest niemal w upadłości, bo Norton mieszka u matki, a Pena nie ma środków na życie dla rodziny po jego śmierci. Zarazem "trójka Drombo" płaci bez ceregieli po 25 k dolarów per capita dla jak im się wydawało trzeciorzędnych aktorów.

*trójkę aktorów/zjawisk nadprzyrodzonych – głęboka niczym kałuża intryga trzech postaci, które mają na celu pokazywać wszystkim dookoła, że życie chociaż do dupy, to w swoich mrocznych chwilach posiada „ukryte piękno”. Zabawne, że cała koncepcja nigdy (bądź też przespałem ten moment) nie została wyjaśniona i widz sam musi rozkminiać, jakież to ukryte piękno wiąże się ze śmiercią sześcioletniego dziecka... Każda z postaci zostaje sparowana z jedną osobą z trójki Drombo by także uświadamiać im, że a. warto być dobrym ojcem; b. warto zakupić plemniki i być matką; c. warto powiedzieć żonie i córce, że się umiera;

Wszystkie sceny na płaszczyźnie obu tercetów sztywne, bez wyrazu, bez humoru, bez wizji... Dialogi koszmarne, prawie jak w polskich produkcjach.

Od kompletnej żenady ratuje duet Smith i Harris z czego ona wydaje się w tej parze lepsza. Smith miał już lepsze role (rewelacyjny w Seven Pounds).

Denny_Crane

jak smith w tym filmie to był rak czystej postaci. młody murzynek z nortonem pociągneli w miare seans.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones