Oglądałam trailer kilka razy i czekałam na film z niecierpliwoscią gdyż na trailerze płakałam jak szalona... Oglądając film w kinie przepłakałam cały ale moze z tego względu, że też straciłam dziecko...ale ja osobiście zachwycona byłam rolą Willa...czułam jego ból z ekranu...te emocje były mi-niestety-tak bliskie, że "wkręciłam" się w film bardzo... Choc po seansie pozostał jakiś niedosyt i lekkie rozczarowanie...Myślałam, że "byty" odegrają tam większą rolę, że bardziej i głębiej będzie ukazana ich interakcja z Will'em a te ich rozmowy trochę mnie rozczarowały... Dlatego trudno ocenic mi film